Przepis na szczęście rodzinne
Dorota Kośmicka-Gacke, najlepsza w Polsce specjalistka od formatów, przedstawiła obsadę swojej najnowszej produkcji "Ja to mam szczęście!", którą wiosną zobaczymy na antenie TVP 2.
Konferencję zorganizowano w… kuchni należącej do Joanny i Jerzego Polaków, czyli w miejscu, gdzie toczy się akcja "Ja to mam szczęście!". Poprowadził ją Tomasz Kammel.
- Dostałem główną rolę, świetnych reżyserów, bardzo dobry tekst i wybitne koleżeństwo - powiedział Jacek Braciak, odtwórca głównej roli Jerzego Polaka. - Jeśli więc coś spartolę, wina za to będzie wyłącznie moja.
- Cieszę się, że zamieniłam partnera księdza na kochającego męża - wyznała Kinga Preis, która wciela się w postać Joanny Polak, żony Jerzego. - Tylko etat gospodyni domowej pozostał bez zmian (śmiech). Rodzina Polaków jest ciepła, po prostu normalna. Joanna i Jerzy mają dystans do problemów, jakie stają się udziałem dzieci w różnym wieku. I co istotne: potrafią też śmiać się z siebie samych.
Serial opowiada historię pięcioosobowej rodziny Polaków. Ona, Joanna (Kinga Preis), z wykształcenia położna, jest kobietą z przeszłością. Z poprzedniego małżeństwa ze Stefanem (Przemysław Sadowski), który okazał się lekkoduchem, ma 14-letnią córkę Elę (Natalia Idzikiewicz). Z kolei on, Jerzy (Jacek Braciak), z zawodu inżynier i deweloper, to mężczyzna po przejściach. Z poprzedniego związku z wojującą feministką Dorotą (Gabriela Muskała) ma dorosłego syna Marcina (Antek Królikowski). Joanna i Jerzy Polakowie wychowują wspólną latorośl - 8-letnią Zosię (Weronika Kosobudzka).
- Siła komediowa pary Preis i Braciak oraz ich energia w scenach z życia rodziny Polaków to eksplodujące humorem spotkanie dwóch gigantów aktorstwa - twierdzi producentka Dorota Kośmicka-Gacke ("rodzinka.pl, "Niania" "Hela w opałach"). Myślę, że jest to wydarzenie niespotykane na skalę telewizji ostatnich dwudziestu lat na naszym rynku.
W serialu zobaczymy ponadto: Annę Seniuk, Ewę Kasprzyk, Tomasza Karolaka i Zdzisława Wardejna.
Twórcy "Ja to mam szczęście!" przedstawili też dziennikarzom własny przepis na szczęście rodzinne. Oto on:
Rozwieść się (2 razy). W przytulnej kuchni zmieszać i ugnieść na różnorodną masę następujące składniki:
1 sexy położna
1 mąż położnej
1 nawiedzona była żona
1 niezborny eks mąż
3 dzieci z wolnego chowu
1 przyjaciel domu
1 babcia + młodszy kochanek
Dodać solidną garść pozytywnej energii, szaleństwa i miłości. Wedle uznania udekorować dalszymi krewnymi i znajomymi. Od serca sypnąć humorem. Doprowadzić do wrzenia, odstawić. Smacznego!
I co powiecie na ten przepis?