Ja to mam szczęście
Ocena
serialu
8,1
Bardzo dobry
Ocen: 989
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Obchodzi 44. urodziny

Jacek Braciak, czyli Jerzy Polak z "Ja to mam szczęście!", kończy w sobotę - 12 maja - 44 lata.

Jacek Braciak żartuje, że życie każdego mężczyzny zaczyna się po czterdziestce. Mówi, że dopiero, gdy skończył 40 lat, poczuł się naprawdę szczęśliwy i spełniony jako człowiek i aktor. Faktem jest, że dopiero jako czterdziestolatek zagrał rolę, która uczyniła z niego gwiazdę... serialową!

Choć wcześniej miał w dorobku rewelacyjne kreacje w filmach "Edi", "Z odzysku" i wielu innych, największą popularność dała mu rola Pshemka w "BrzydUli". Postacie, które zagrał w ciągu ostatnich czterech lat (a więc już po czterdziestce), ugruntowały jego pozycję jednego z najlepszych polskich aktorów. Jacek jest teraz po prostu na topie!

Reklama

Niewiele brakowało, a wcale nie zostałby aktorem lecz... mechanikiem, specjalistą od obsługi i naprawiania kombajnów i kosiarek samobieżnych. Technikum mechanizacji rolnictwa, które skończył, dało mu uprawnienia, jakie dziś przydają mu się tylko do diagnozowania usterek we własnym samochodzie. W czasie, gdy był uczniem technikum, zapisał się do Związku Młodzieży Wiejskiej.

Pochodzi ze wsi, czego nigdy się nie wstydził, więc przynależność do tego związku wydawała mu się po prostu koniecznością. Kiedy się do niego zapisywał, nie przypuszczał, że to właśnie podczas jednego z obozów zorganizowanych przez ZMW zrozumie, że jego przyszłością jest... aktorstwo.

- Związkowi zawdzięczam patent sternika i obóz przygotowawczy do szkoły teatralnej w Miedzeszynie pod Warszawą. Ja - chłopak ze wsi - zostałem tam wysłany, by uczyć się od pana Łapickiego, pana Englerta, pani Matyszkiewicz. To były podwaliny mojego obecnego zawodu - wspominał Jacek Braciak w wywiadzie.

Pierwsze lata po ukończeniu szkoły teatralnej wcale nie były dla Jacka szczęśliwe. Nie miał pracy, pieniędzy, perspektyw na przyszłość. Chciał rzucić aktorstwo i zostać nauczycielem. Na szczęście los się w końcu do niego uśmiechnął i Jacek Braciak nie musiał rezygnować z marzeń.

Ostatni rok w jego zawodowym życiu to jedno wielkie pasmo sukcesów: Orzeł za najlepszą męską rolę drugoplanową za kreację w filmie "Róża", świetnie oceniane występy w serialach "rodzinka.pl" i "Ja to mam szczęście!", kolejne kreacje w czekających na premierę filmach "Nigdy się nie dowiesz" i "7 dni". Szczęście sprzyja Jackowi także w życiu prywatnym, które dzieli z Mają Hirsch.

Czego mu życzyć w dniu 44. urodzin? Żeby jego dobra passa trwała, reżyserzy wciąż dzwonili do niego z propozycjami kolejnych ról, a marzenia nadal się spełniały!


Agencja W. Impact
Dowiedz się więcej na temat: Ja to mam szczęście | seriale | Jacek Braciak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy