Nowość w TV
Danuta Stenka i Szymon Bobrowski jako dochodzeniowcy w nowym serialu Patryka Vegi. Niekonwencjonalne metody śledcze, konflikty w policyjnej ekipie i ponure zagadki inspirowane prawdziwymi historiami.
Pojawienie się nowej policjantki Anny Oster (Danuta Stenka) w wydziale dochodzeniowym komendy stołecznej rodzi konflikty. Nikt tu na nią nie czekał. Ani podkomisarz Tarkowski (Szymon Bobrowski), ani jego partnerka (i dziewczyna) Ola Lewicka (Marieta Żukowska).
Wrogi Oster jest prokurator Wójcik (Piotr Głowacki), bo ma jakieś złe, związane z nią wspomnienia. A jednak nowa komisarz okaże się zaskakująco sprawna w rozwiązywaniu zagadek. Zobaczymy, jak korzystając z niezwykłej intuicji tropi sprawców zbrodni.
- Bez wahania przyjąłem propozycję roli w "Instynkcie", bo od dawna marzyłem, żeby w pracy spotkać się z Danutą Stenką - mówi Szymon Bobrowski.
- A przy tym jestem fanem kina akcji. Kiedy dzwoni do mnie Patryk Vega, żeby zaproponować mi rolę w swojej kolejnej produkcji, to bez wahania rzucam wszystko, żeby się tym zająć. Za każdym razem współpraca z nim jest wycieczką w nieznane. Gwarantuje intensywną pracę i duże emocje, czyli ten rodzaj aktorstwa, który lubię. Serial jest kompozycją zamkniętą. To trzynaście zagadek kryminalnych, z którymi mierzą się komisarz Oster i komisarz Tarkowski. Oczywiście, najpierw muszą sobie wyjaśnić kilka spraw, ale potem stają się fantastycznymi partnerami.
- Siłą serialu są wstrząsające historie kryminalne, nawiązujące do prawdziwych wydarzeń - dodaje aktor.
- Będą wybuchy, strzelaniny i dużo krwi. Na planie przeżywamy takie emocje, że po powrocie do domu potrzebuję trochę czasu, żeby ochłonąć. Niedawno kręciliśmy scenę pogrzebu na wsi z wystawieniem ciała w trumnie w domu, płonącymi gromnicami, modlitwami i pieśniami żałobnymi. Wiedziałem, że w trumnie leży aktorka, ale energia tej sceny była porażająca. Siłą "Instynktu" jest też znakomita obsada, z gwiazdami nawet w epizodach i bardzo obiecującymi debiutantami.
Premiera: 3 marca
