Skandal w "Hotelu 52"
W czasie zdjęć do nowych odcinków serialu wydarzył się przykry epizod - grająca główną rolę Laura Samojłowicz zerwała dzień zdjęciowy, twierdząc, że reżyser serialu, Radosław Piwowarski, jest pijany.
Serialowa gwiazdka w zeszły piątek, 20 lipca, przerwała zdjęcia na planie "Hotelu 52", oskarżając Piwowarskiego o to, że stawił się do pracy pod wpływem alkoholu.
Reżyser oczywiście zaprzeczył tym pomówieniom, jednak Samojłowicz odmówiła powrotu na plan. W tej sytuacji Radosław Piwowarski udał się na komisariat i przebadał się alkomatem, który oczyścił go z zarzutów rozpuszczonej aktorki - wynik 0.00 promila nie pozostawił nikomu żadnych złudzeń.
- Były to absolutne pomówienia ze strony Samojłowicz. To już nie pierwszy incydent z udziałem humorzastej gwiazdy, nie jesteśmy jednak w stanie nic z tym zrobić, Laura gra główną rolę i tu tkwi cały problem. Zostanie oczywiście obciążona kosztami przerwania dnia zdjęciowego, będzie musiała zapłacić przynajmniej za jego połowę. A to nie jest mała kwota - powiedziała Olga Kwiecińska z Akson Studio produkującego serial.
Jak wynika z informacji "Super Expressu" może być to kwota rzędu 40 tys. złotych. Tyle gwiazda "Hotelu 52" zarabia w ciągu pięciu dni zdjęciowych.
To nie pierwsza sytuacja, w której ujawnił się konfliktowy charakter Laury Samojłowicz. Myślicie, że takie zachowanie zaszkodzi jej, niezbyt rozwiniętej jeszcze, karierze?