Przede wszystkim jest... tatą!
Marcin Bosak, czyli Tomek Malewicz z "Hotelu 52", od pewnego czasu przedkłada zajmowanie się swoim 4-letnim synem Władziem nad aktorstwo. Od kilkunastu dni ma kolejny powód, by jak najrzadziej wychodzić z domu - znów został tatą!
Kiedy w maju ubiegłego roku Marcin Bosak ogłosił, że zamierza wziąć roczny urlop wychowawczy, by jak najwięcej czasu spędzać ze swoim synkiem, nie przypuszczał, że będzie musiał przedłużyć ten urlop o kolejne miesiące.
Niedawno aktor po raz drugi został tatą i bardzo poważnie myśli o tym, by nie wracać jeszcze do pracy i znów poświęcić cały swój czas synom.
- Dzieci tak szybko dorastają, że łatwo przegapić i stracić piękne i cenne momenty z ich życia - powiedział Marcin w wywiadzie radiowym.
- Na co dzień wciąż bardzo pędzimy, co nie jest zdrowe, a poza tym może spowodować, że zapomnimy o tym, co jest w życiu najważniejsze - mówił.
Z zaangażowania Marcina w wychowywanie synków bardzo cieszy się partnerka aktora, Monika Pikuła, czyli sędzina Filipek z "Prawa Agaty".
- Jesteśmy nudną parą... Mamy zwykłe marzenia - rodzina, dzieci, pies, może w przyszłości dom z ogródkiem - powiedziała kiedyś, pytana o swój związek z Marcinem Bosakiem.
Marcin śmieje się, że chce uczciwie obdarzyć swoim czasem synów i partnerkę.
- Spędzanie czasu z rodziną to teraz mój priorytet. Nie boję się o swoją zawodową przyszłość, bo kiedy przyjdzie pora na powrót do pracy, na pewno włożę w nią całe serce. Na razie przede wszystkim jestem tatą - twierdzi aktor.