Okłamał, żeby rozkochać...
"Artur to zamknięty w sobie facet, który ukrywa przed światem pewną tajemnicę" - mówi Krzysztof Kwiatkowski o swoim bohaterze z serialu "Hotel 52".
"Na razie mnie nie znacie, ale już wkrótce poznacie" - mówi z promiennym uśmiechem Krzysztof Kwiatkowski, rekomendując na antenie Polsatu serial "Hotel 52". Młody aktor gra w nim jedną z głównych ról.
Jest to pierwsza poważna rola dla Kwiatkowskiego, na plan trafił z castingu:
"Dowiedziałem się, że szukają aktora do roli Artura Górskiego.Pomyślałem, że warto spróbować i pojechałem na zdjęcia. Jeszcze tego samego dnia otrzymałem telefon z informacją, że produkcja jest mną zainteresowana, co ogromnie mnie ucieszyło" - mówi aktor.
Teraz pracuje z ludzi, których do tej pory oglądał przez szkoło telewizora:
"To niesamowite przeżycie. Czuję się trochę tak, jakbym znalazł się w innej przestrzeni. Jeszcze do niedawna oglądałem tych ludzi na szklanym ekranie, a teraz mam przyjemność z nimi pracować. Podpatruję ich, uczę się i szkolę swój warsztat" - dodaje Kwiatkowski.
Artur, bohater "Hotelu 52" to..:
"Mój bohater pracuje w ekskluzywnym, czterogwiazdkowym hotelu, który odwiedzają ludzie z całego świata - niezwykle barwni, reprezentujący różne profesje. Wymaga to pewnego rodzaju gotowości oraz otwartości na drugiego człowieka. Dla młodego stażem adepta hotelarstwa to nie lada gratka. Artur na pewno jest zamknięty w sobie, co ma związek z jego zagadkową przeszłością. Wszystko wyjaśni się jednak w ostatnich odcinkach serialu. Poza tym to ciekawy świata i ludzi chłopak. Zawsze chętnie służy pomocą nie tylko kolegom, którzy pracują z nim w hotelu, ale także gościom" - twierdzi aktor.
Czy zatem coś trochę z Artura jest w Krzysztofie Kwiatkowskim?
"Staram się cieszyć tym, co przynosi los. Jestem otwarty na nowe wydarzenia, spotkania i relacje z ludźmi"
Natalia Lipska (Laura Samojłowicz) dziewczyna, którą okłamał w przeszłości szybko okazuje się być szefową Artura....
"Artur na początku nie zdaje sobie sprawy, kim jest ta dziewczyna. Poznali się jakiś czas temu i przypadli sobie do gustu, ale z różnych powodów ich drogi się rozeszły. Pewnego dnia ponownie się spotykają. Chcąc zaimponować Natalii mówi, że studiuje prawo. Prawda jednak wychodzi na jaw. Wynikają z tego różne zabawne i mniej zabawne historie. Ależ on miał dobre intencje. A to, że minął się trochę z prawdą? Cóż, każdemu z nas może zdarzyć się taka sytuacja. Poza tym, mojego bohatera tłumaczy po części także to, że się zwyczajnie zakochał... A z tym prawem to też nie do końca kłamstwo. Studiował na tym wydziale. Niestety, względy finansowe nie pozwoliły mu na kontynuowanie nauki i podjął pracę w recepcji. Zawsze jednak może wrócić na studia" - mówi Krzysztof Kwiatkowski.