Od naczelnego do producenta
Mariusz Drężek, znany widzom jako naczelny dziennika "Samo Życie", został producentem filmowym. Na razie tylko na potrzeby nowej roli w "Hotelu 52".
Jak już informowaliśmy, grany przez Mariusza Drężka Jerzy Bartnik z "Samego Życia" zginie niebawem w wyniku wybuchu bomby w redakcji. Na pocieszenie aktor dostał kolejną rolę - tym razem w polsatowskim serialu "Hotel 52". W 15. odcinku (emisja 9 września) wcieli się w postać producenta filmowego, który umówi się w hotelu na spotkanie z pewnym znanym politykiem (Andrzej Gałła). Będzie chciał kupić jego wspomnienia i zrobić na ich podstawie film.
Będący już poza sejmem poseł ma ciekawe poglądy na temat zrobienia kariery politycznej.
- Najważniejsza jest lojalność - stwierdzi.
- Ja pomogę tobie, ty pomożesz mi... Jeden drugiego ciągnie do góry...
Czy ogólnikowe wspomnienia posła zainteresują producenta?
- Takich życiorysów jak pański jest w tym kraju tysiące - oświadczy filmowiec.
- Spodziewałem się jakiejś prawdy o tych czasach, o panu... Ale nie napisał pan o sobie nic nowego. To wszystko można przeczytać w gazetach. Trudno będzie z tego zrobić film. Trzeba to podkręcić.
Ciekawe, czy prawdziwe życie tego właśnie polityka nadawałoby się na film?