"Harry Potter": Fani nie chcą serialu o młodym czarodzieju?
W 2001 roku na ekrany kin trafiła pierwsza część ekranizacji Harry'ego Pottera. Od tamtej pory uniwersum magicznego świata wzbogaciło się o kolejne książki, gry, sztuki teatralne. Kilka dni temu oficjalnie potwierdzono rozpoczęcie prac nad serialową wersją książek. Jednak nie wszystkim ta informacja przypadła do gustu.
Początkiem kwietnia serwis Bloomberg poinformował, że trwają dyskusje nad powstaniem serialowej wersji "Harry'ego Pottera". Władze HBO Max miały intensywnie negocjować z autorką książek J.K. Rowling. Nad podpisaniem kontraktu pracowały najwyżej postawione osoby w koncernie Warnera i HBO - David Zaslav i Casey Bloys. Kilka dni później informacje te zostały potwierdzone.
Kilka dni temu doniesienia portalu zostały potwierdzone. "Nowa seria Max Original (do niedawna HBO Max) zagłębi się w każdą z kultowych książek, do których fani wciąż wracają" - powiedział Casey Bloys, prezes i dyrektor generalny HBO & Max Content. Zapowiedział również, że produkcja będzie wierną adaptacją książek, a brytyjska pisarka zostanie producentką wykonawczą serialu.
Serial o Harrym Potterze ma być częścią nowej strategii spółki. Jej częścią jest też zmiana dotychczasowej nazwy należącej do koncernu platformy - z HBO Max na Max. Strategia, którą od jakiegoś czasu wdraża Zaslav, ma na celu zmniejszenie liczby projektów filmowych i serialowych na rzecz zwiększenia ich widowiskowości i budżetów. W rękach studia Warnera znajduje się wiele franczyz z potencjałem na rozwinięcie serialowe. Nie tak dawno temu ogłoszono m.in. stworzenie serialu umiejscowionego w uniwersum "Władcy Pierścieni" innego niż najdroższa w historii produkcja Amazonu. Żadne szczegóły tego projektu nie zostały jednak ujawnione.
Z HBO Max znikną wszystkie filmy z serii o Harrym Potterze. Do kiedy można oglądać?
Serial o Potterze ma zamknąć się w siedmiu sezonach. Każdy z nich ma być adaptacją kolejnych tomów z serii. Casey Bloys przyznał również, że projekt będzie trwał "dziesięć kolejnych lat". Serial pojawi się na platformie Max na przełomie 2025/2026 roku.
Ostatnie doniesienia skomentowała również autorka serii. "Zaangażowanie Maxa w zachowanie integralności moich książek jest dla mnie ważne i nie mogę się doczekać bycia częścią tej nowej adaptacji, która pozwoli na rozwinięcie postaci i uszczegółowienie fabuły, co jest możliwe w produkcji serialu telewizyjnego" - napisała w oświadczeniu J.K. Rowling.
Na książkach oraz filmach o przygodach młodego czarodzieja wychowały się całe pokolenia. Fani z całego świata komentują decyzję HBO Max. Nie wszyscy jednak są zadowoleni. Część internautów namawia nawet do bojkotu nowej produkcji. Niektórzy uważają, że nowa wersja po prostu nie jest potrzebna, przecież od premiery ostatniej części filmowej sagi minęło dopiero dwanaście lat. Fani chcieliby za to poszerzenia świata z uniwersum Pottera. "Dlaczego mielibyśmy zaczynać od nowa z całą nową obsadą Harry'ego Pottera, skoro jest tyle do odkrycia, Huncwoci, założyciele Hogwartu... co za strata" - można przeczytać w sieci.
Inni przypominają z kolei ostatnie skandale z udziałem autorki książek. J.K. Rowling znajd od dłuższego czasu w centrum uwagi mediów ze względu na transfobiczne i homofobiczne wpisy. Na pisarkę spadła fala krytyki - również ze strony gwiazd ekranizacji jej bestsellerowych książek o przygodach młodych czarodziejów. Komentarze Rowling skrytykowali m.in. Daniel Radcliffe i Emma Watson.
"Robią ponownie Harry'ego Pottera, ponieważ albo nie są wystarczająco kreatywni, aby wymyślić nowe pomysły, które się sprzedają, i/lub dlatego, że Daniel Radcliffe, Rupert Grint i Emma Watson wypowiedzieli się przeciwko transfobii JK Rowling", "Czy możemy wszyscy udawać, że serial o Harrym Potterze się nie dzieje? Jakby od tej pory nikt nawet o tym nie wspominał, my nawet o tym nie rozmawiamy, to po prostu nie istnieje. traktuje to tak, jak hbo max traktuje swoje queerowe programy - przytacza komentarze internautów portal Gram.pl.