halo tu polsat
Ocena
programu
6,4
Niezły
Ocen: 41
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Wielki powrót Filipa Gurłacza. Zmiany na planie "Pierwszej miłości”?

Po emocjonującym finale "Tańca z Gwiazdami" Filip Gurłacz wraca do swoich aktorskich korzeni na planie "Pierwszej miłości". Jak przywitała go serialowa ekipa i co aktor wspomina z tanecznej przygody, która zaprowadziła go aż do finału? Jego słowa o programie zaskakują szczerością i pasją!

Filip Gurłacz to obecnie jeden z najbardziej lubianych polskich aktorów młodego pokolenia. Minęło ponad dziesięć lat od chwili, gdy — będąc jeszcze studentem... lalkarstwa w białostockiej filii Akademii Teatralnej — zagrał "Rogala" w słynnym "Mieście 44".  

W minioną niedzielę byliśmy świadkami finału 16. edycji "Dancing with the stars. Taniec z Gwiazdami". Wydarzenie, które odbyło się w niedzielę 11 maja, dostarczyło widzom nie tylko tanecznych wzruszeń, ale i osobistych wyznań, które na długo pozostaną w pamięci fanów. 

Reklama

Głosami widzów zwyciężyli Maria Jeleniewska i Jacek Jeschke. Drugie miejsce przypadło właśnie Gurłaczowi i Kaczorowskiej, a podium uzupełnili Adrianna Borek i Albert Kosiński. 

Choć nie zdobył Kryształowej Kuli, Filip Gurłacz pokazał ogromne zaangażowanie i determinację. Teraz jednak nadzeszła pora na powrót do dawnych obowiązków. 

"halo tu polsat": ciepłe przywitanie na planie

Ekipa "halo tu polsat" odwiedziła Filipa Gurłacza, który właśnie powrócił na plan serialu "Pierwsza miłość". Oczywiście emocje po finale wciąż są żywe, więc nie mogło zabraknąć pytania o to, jak odnalazł się w roli tancerza. 

"Dla mnie to było moje akwarium od pierwszego dnia, ja się czułem tam jak ryba w wodzie, zżyłem się z tymi ludźmi. Byłem tam bardzo długo. Moja podróż trwała do finału, czego się trochę nie spodziewałem, a jak się udało, to już byłem wygrany" - wyznał rozemocjonowany Filip Gurłacz, który wciąż jest w euforii po zdobycie takiego wyróżnienia, jakim jest 2. miejsce w "Tańcu z Gwiazdami". 

W trakcie rozmowy aktor wyznała, że to sam Maciej Kurzajewski  dzisiejszy gospodarz w "halo tu polsat" wywróżył mu finał. Jak się okazuje, to nie o Kryształową Kulę chodziło Filipowi Gurłaczowi, a o wspaniałą rywalizację, której dostarczył mu m.in. Jacek Jeschke. 

"Chcę nawiązać do Jacka Jeschke. To jest wymarzony rywal. Ja to już powtarzam do znudzenia, ale czułem się jak dziecko grające w piłkę — o żadne złote kalesony, o tę złotą kulę nie — po prostu rywalizacja: taka zdrowa, fajna, dziecięca". 

Aktor stwierdził, że jego największymi nagrodami po tym programie są sytuacje, gdy ktoś postanowił odmienić swoje życie, po wypowiedziach aktora, który niejednokrotnie otwierał się na temat trudności, które spotkały go w życiu. 

Na planie "Pierwszej miłości" aktor został ciepło przywitany przez kolegów, w tym Łukasza Płoszajskiego, który jako pierwszy udzielał rad początkującemu tancerzowi i obiecał, w razie przegranej, stworzyć Betonową Kulę w ramach swojej działalności w serialu. Pozostali współpracownicy deklarowali swoje wsparcie za pośrednictwem głosowania SMS.  

To nie koniec?

Filip Gurłacz stwierdził, że taniec stał się jego nową miłością i od teraz będzie wszędzie go wypatrywał. Obiecał, że jeśli twórcy "Pierwszej miłości" zaplanują dla jego postaci taki wątek, to z radością wskoczy w buty do tańca i da pokaz swoich umiejętności, które jak stwierdził, nabył dzięki pasji i zaangażowaniu swojej trenerki - Agnieszki Kaczorowskiej.  

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Filip Gurłacz | Pierwsza miłość | halo tu polsat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy