halo tu polsat
Ocena
programu
6,2
Niezły
Ocen: 37
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Podwójny jubileusz! Pomimo upływu lat wciąż jest młody i pełen energii

Jacek Poniedziałek, popularny aktor teatralny i filmowy, przez lata rozwijał swoją karierę w uznanych polskich teatrach oraz na wielkim ekranie. Dziś obchodzi 35-lecie pracy na deskach teatru i 25 lat pracy w filmie i o swoich doświadczeniach opowiedział w sobotnim wydaniu "halo tu polsat".


Jacek Poniedziałek rozpoczął swoją karierę artystyczną na deskach krakowskiego Teatru KTO, a wkrótce potem związał się z Teatrem im. Juliusza Słowackiego, Teatrem Starym czy Nowym Teatrem w Warszawie. Zyskał uznanie dzięki występom w klasycznych spektaklach, takich jak "Burza" w reżyserii Jerzego Golińskiego czy "Obóz wszystkich świętych" w reżyserii Mikołaja Grabowskiego. Jego talent aktorski został doceniony na Opolskich Konfrontacjach Teatralnych. Na wielkim ekranie mogliśmy go zobaczyć w "Rewersie", "Bitwie warszawskiej" czy "Eterze". 

Niewiarygodna przyjaźń z Korą

Był 1982 rok, gdy 17-letni Jacek Poniedziałek podszedł po jednym z koncertów Maanamu w Krakowie do Kory, a ona już po chwili rozmowy z nim uznała, że warty jest jej uwagi. Niedługo po pierwszym spotkaniu Jacek wysłał Korze swoje wiersze.  

Reklama

"Nie zagłębiała się w moją twórczość, ale chroniła ją we mnie, a przede wszystkim nie wybijała mi z głowy marzeń. Dlatego wiele jej zawdzięczam" - opowiadał w wywiadzie-rzece "Wyjście z cienia". 

Przyjaźń z Korą Jacek Poniedziałek nazywa najważniejszą relacją swojej młodości. 

"Kora była drogowskazem — dzięki niej ja, chłopak z samego dołu społecznej drabiny, kończący zawodówkę, wgrałem sobie żelazne postanowienie, że muszę zostać artystą" - wyznał w rozmowie z "Repliką". 

Jacek Poniedziałek twierdzi, że dzięki Korze został aktorem. To w jej domu poznał ludzi związanych z krakowskim Teatrem KTO, na scenie którego stawiał pierwsze kroki w zawodzie, który kocha. 

"Pokazała mi, jak człowiek — nawet pochodzący z dołów społecznych — może błyszczeć, sprawić, że będą go kochać tłumy" - wyznał w swojej książce. 

"halo tu polsat": bez teatru nie byłoby kina?

Podczas rozmowy z Maćkiem Rockiem i Agnieszką Hyży z Jacka Poniedziałka biła niesamowita energia - pełna młodzieńzzego wigoru i entuzjazmu. Na ekranie w tle pokazywały się zdjęcia z młodości aktora.

"Mam 59 lat i czuję się nastolatkiem. Jednak ciało i PESEL mówią zupełnie co innego" - przyznał z humorem.

W dalszej części rozmowy przyznał, że choć ma za sobą wiele ról, to aktorzy raczej lepiej zapamiętują te najgorsze. Na kanapie "halo tu polsat" wspomniał jednak te produkcje, które okazały się nie tylko sukcesem, ale też miały na niego pozytywny wpływ:  "Boisko bezdomnych", "Jezioro Słone" czy "Udar", który wymagał od aktora niesamowitego zaangażowania.

Prowadzący zadali mu ważne pytanie - gdyby miał wybrać, to czy postawiłby na kina, czy na teatr?

"Bez teatru, nie byłoby kina. Teatr to nasz dom, to miejsce, w którym szlifujemy swoje umiejętności, gdzie mamy żywy kontakt z publicznością. Nie da się tego zmontować, poprawić. To wyzwanie dla każdego człowieka, dla jego siły i jego odporności psychicznej" - podsumował.

Nie zabrakło także drobnego upominku od prowadzących - oprawionej ilustracji z najważniejszymi rolami Jacka Poniedziałka.

Życzymy dalszych sukcesów i kolejnych jubileuszy!

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: halo tu polsat | Jacek Poniedziałek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy