"halo tu polsat" wspomina Marka Perepeczkę. Niedługo minie 20 lat od śmierci aktora
17 listopada 2025 roku minie 20 lat od śmierci Marka Perepeczki. Widzowie pamiętają go dzięki kreacjom w wielu filmach i serialach, przede wszystkim "Panu Wołodyjowskim", "Janosiku", "Panu Tadeuszu" i "13 posterunku". W programie "halo tu Polsat" wyemitowano materiał, w którym aktora wspominali jego najbliżsi i współpracownicy.
Perepeczko urodził się 3 kwietnia 1942 roku w Warszawie. W 1965 roku ukończył studia na Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie. W tym samym roku debiutował na dużym ekranie za sprawą "Popiołów" Andrzeja Wajdy. Popularność przyniosły mu role Adama Nowowiejskiego w "Panu Wołodyjowskim" Jerzego Hoffmana i serialu "Janosik" Jerzego Passendorfera.
W latach 80. Perepeczko zawiesił swą karierę aktorską. Przebywał wtedy w Australii. Przed kamerę wrócił w 1997 roku za sprawą Macieja Ślesickiego. Zagrał ojca tytułowej bohaterki w "Sarze" oraz komendanta Władysława Słoika w "13 posterunku" i jego kontynuacji. Wystąpił także jako Maciej Dobrzyński w "Panu Tadeuszu" Andrzeja Wajdy.
Zmarł niespodziewanie w nocy z 16 na 17 listopada 2005 roku. Przyczyną jego śmierci był zawał serca.
"Jakim człowiekiem był Marek? Myślę, że był przyjacielem wielu osób. Moim też" – mówiła o aktorze Agnieszka Fitkau-Perepeczko, wdowa po nim. "Bez wymagań. Jeżeli cierpiał, to robił to w środku. Jeżeli ktoś go krzywdził, nigdy nie powiedział tego".
Równie dobre zdanie mają o nim koledzy i koleżanki po fachu. "On był życzliwy dla ludzi. Zawsze pogodny. Nigdy nie słyszałem, żeby powiedział złe słowo o kimkolwiek. To nie leżało w jego naturze" – przyznał Piotr Zelt, który spotkał się z Perepeczką na planie serialu "13 posterunek".
W samych superlatywach mówił o nim także Anna Dymna, która towarzyszyła mu w "Janosiku". "[Perepeczko] był zawsze życzliwy, zawsze coś poradził. Nigdy nie był złośliwy, nigdy nie pokazywał, że on jest jakiś wielki aktor, chociaż był przecież bardzo wysoki. Taki życzliwy, taki sympatyczny. Tak go mile z tego okresu wspominam" – mówiła aktorka.
"Marek był już w szkole teatralnej, ja dopiero wstępowałem w jej progi. Bardzo szybko staliśmy się parą ogromnych przyjaciół. Nikt nie był mi tak bliski, jak Marek. Sądzę, że to było wzajemne" – wspominał Daniel Olbrychski.
Fitkau-Perepeczko zdradziła także, że Perepeczko starał się o jej względy przez rok, a po pierwszym pocałunku nie mogła spać przez trzy dni. W czasie programu pokazała także stare fotografie swojego męża. "Tutaj taki trochę chuligański wygląd. Odrastały mu włosy po tym, jak się ogolił. […] Obiecał wszystkim, że jak się dostanie do szkoły teatralnej, to ogoli głowę. Co uczynił. Pamiętam, jak przyjechał do moich rodziców, żeby zaprezentować się jako chłopak, którym zachwyciła się ich córka, to mama o mało nie zemdlała, a tata zapytał, czy jest pan chory".
"To był na tamte czasy facet o hollywoodzkiej urodzie" – przyznał Zelt. "Myślę, że gdyby robił karierę w Stanach Zjednoczonych, to stałby się legendą światowego formatu. Z jego budową, z jego urodą, sylwetką niesamowitą. W tamtych czasach ludzie tak nie wyglądali".
