Grzeszna Magdalena Stużyńska
Magdalena Stużyńska rok temu podjęła decyzję o odejściu ze "Złotopolskich". Teraz pojawi się w nowym serialu "Grzeszni i bogaci". W dodatku w podwójnej roli.
Aktorka przyznaje, że nigdy nie żałowała tego, że zrezygnowała z udziału w serialu, w którym grała przez 12 lat.
"Bilans wypada dodatnio. Może ten plus nie jest tak okazały, jakbym chciała, ale ja też nie liczyłam, że od razu brawurowo podbiję świat. Jednak nadal uważam, że było warto zrobić tamten krok" - twierdzi artystka.
Podtrzymuje swoje zdanie mimo faktu, że po odejściu ze "Złotopolskich" nie grała przez jakiś czas w innych produkcjach. Stużyńska przyznaje, że w pewnym momencie zaczęła się denerwować.
"Na szczęście zrodził się wtedy również inny stres, związany ze zdjęciami próbnymi do nowego serialu Grzeszni i bogaci. Castingi trwały 4 miesiące i z każdym kolejnym ich etapem zależało mi na tej pracy coraz bardziej. Wtedy przygotowania do zdjęć próbnych tak bardzo mnie pochłaniały, że nie miałam czasu myśleć o tym, czy znajdę nowe zajęcie. Jednak ani razu nie przeszła mi przez głowę myśl, że źle zrobiłam i powinnam wrócić do Złotopolskich" - przekonuje.
W niedzielę, 25 października, będzie można zobaczyć pierwszy odcinek "Grzesznych i bogatych". Widzowie żyją w niepewności, co do charakteru tej produkcji.
"Wszyscy, którzy przy tym serialu pracowali mają taki niepokój, jak zostanie przyjęty, bo takiego gatunku nie było w naszej telewizji. To jest rodzaj dowcipu Monty Pythona. To parodia oper mydlanych i zabawa konwencją - opowiada aktorka.
Stużyńska gra w nim siostry bliźniaczki.
"Bliźniacy to też charakterystyczny element oper mydlanych. Siostry, które gram, pokłóciły się śmiertelnie wiele lat temu o to, że obie wystąpiły na balu maturalnym w takich samych sukniach. Marion to bardzo dystyngowana, elegancka i mroczna reporterka telewizyjna. Jej siostra, pielęgniarka Rejczel jest ciepłą, pełną poświęceń i ugodową blondynką. Łączą je jednak dwie rzeczy - mają niezwykle długie paznokcie i wielki biust. Spotkają się w dramatycznych okolicznościach, gdy Marion zostaje postrzelona" - zdradza słynna Marcysia ze "Złotopolskich".
Artystka zagra też w polskiej wersji angielskiego hitu serialowego "Cold Feed".
"To niewielka rola. Postać, którą gram pojawi się w życiu głównego bohatera, w którego wciela się Paweł Wilczak i będzie chciała go wykorzystać. Okaże się jednak, że los bywa przewrotny... Cieszę się, że gram w tym serialu, bo z pewnością będzie on hitem w TVN wiosną przyszłego roku" - wyznaje.
Aktorka planuje w najbliższym czasie nagrać płytę ... z kolędami.
"Nie wiem, czy uda się to w tym roku, ale na pewno zimą odbędą się koncerty, podczas których będę śpiewała repertuar, który chciałabym zamieścić na płycie" - kończy Stużyńska.