Gra o tron Game of Thrones
Ocena
serialu
8,7
Bardzo dobry
Ocen: 1611
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Tak miał wyglądać spin-off "Gry o Tron". Pierwszy odcinek kosztował 30 milionów

Niezaprzeczalnie serial "Gra o Tron" na zawsze zapisał się na kartach historii współczesnej telewizji jako jedna z najbardziej widowiskowych produkcji. Mimo że jakość serialu spadła w finałowych sezonach, przyciągnął on miliony widzów z całego świata. W 2022 roku mieliśmy okazję zobaczyć pierwszy sezon prequela o tytule "Ród smoka". Okazuje się, że to nie pierwsza produkcja z unwiersum hitu HBO, która powstała. "Bloodmoon" z Naomi Watts w roli głównej nigdy nie ujrzał światła dziennego, mimo że pierwszy odcinek kosztował aż 30 milionów dolarów.

Serial HBO "Gra o Tron" był emitowany od 2011 do 2019 roku. Powstało osiem sezonów na podstawie książek autorstwa George'a R. R. Martina. Widzowie pokochali bohaterów i ich intrygi, osadzone w Westeros i Essos, a obsada aktorska zyskała międzynarodową popularność. W rolach głównych wystąpili m.in. Peter Dinklage, Lena Headey, Emilia Clarke, Kit Harrington oraz Sophie Turner. Serial zdobył łącznie 59 nagród Emmy.

Reklama

W 2022 roku premierę miał prequel hitu HBO. Historia "Rodu smoka" została oparta na powieści George'a R. R. Martina "Ogień i Krew" z 2018 roku. Opowiada o losach rodu Targaryenów i o zdarzeniach dziejących się 200 lat przed czasami, w których osadzona jest "Gra o tron".

Okazuje się, że prace nad prequelami, sequelami i spin-offami opowieści prosto z fikcyjnego Westeros trwają już od dobrych kilku lat. Mówi się o serialu "Snow", w którym głównym bohaterem miałby być tytułowy Jon Snow. Z kolei "The Sea Snake" opowiadałby historię Corlysa Velaryona, którego widzowie poznali w serialu "Ród smoka". Prequel "A Knight of the Seven Kingdoms: The Hedge Knight" miałby być osadzony 90 lat przed wydarzeniami z "Gry o Tron". Co więcej, mówi się o jeszcze jednym prequelu, który miałby być osadzony aż tysiąc lat przed fabułą hitu HBO. Serial roboczo nazwano "Ten Thousand Ships" i miałby śledzić losy księżniczki Nymerii, przodkini rodu Martellów. Jego losy nie są znane, pojawiały się plotki o rzekomym skasowaniu - podobnie jako o wspomnianym wcześniej "The Sea Snake".

"Bloodmoon": Spin-off za 30 milionów dolarów

Światła dziennego nie ujrzał spin-off "Bloodmoon", w którym główną rolę miała zagrać Naomi Watts. Twórcy nakręcili pierwszy odcinek, kolejne nigdy nie powstały. Produkcja nigdy nie trafiła do szerokiej dystrybucji. HBO zrezygnowało z serialu, który kosztował aż 30 milionów dolarów.

Niedawno do sieci wyciekły zdjęcia z planu "Bloodmoon". Naomi Watts wcielała się w członkini rodu Casterly, przodków Lannisterów. Jej bohaterka została określona jako "charyzmatyczna bywalczyni salonów skrywająca mroczny sekret".  Akcja miała rozgrywać się tysiące lat przed wydarzeniami z "Gry o Tron". W serialu miała pojawić się Casterly Rock - lokacja, która w hicie HBO pełniła funkcję domu Lannisterów, lecz nigdy nie została pokazana na ekranie.

Oprócz Naomi Watts, w serialu mieli wystąpić: Josh Whitehouse, Naomi Ackie, Jamie Campbell Bower czy Sheila Atim.

"Bloodmoon": Dlaczego HBO skasowało spin-off?

Według doniesień, sam pierwszy odcinek "Bloodmoon" miał kosztować aż 30 milionów dolarów. HBO zdecydowało się skasować serial, lecz nie podano konkretnego powodu. Można się domyślać, że uznali serial za niewystarczająco dobry, a kontynuacja projektu mogła wiązać się ze zbyt dużym ryzykiem. Ponadto, materiał źródłowy nie był dostatecznie rozwinięty - George R. R. Martin napisał zaledwie kilka akapitów powieści. Ponoć nawet sam autor nie widział pilotażowego odcinka.

"Nie było to coś, czego nie da się oglądać. Został bardzo dobrze wyprodukowany i wyglądał nadzwyczajnie. Nie zabrało mnie to jednak w to samo miejsce, co oryginalny serial. Nie miał tej głębi i bogactwa, jakie miał pierwszy odcinek oryginalnej serii" - mówił Robert Greenblatt z WarnerMedia.

Mimo że zdjęć nie ma zbyt wiele, internauci są zaskoczeni, że postanowiono zrezygnować z serialu. Znaczna większość twierdzi, że poziom realizacji mógł być równy z jakością "Gry o Tron".

Za reżyserię miała odpowiadać S. J. Clarkson, która obecnie promuje swój najnowszy film - "Madame Web". W jednym z ostatnich wywiadów została zapytana o "Bloodmoon".

"Myślę, że stworzyłam świetny odcinek pilotażowy. Jane Goldman napisała wspaniały scenariusz i myślę, że wykonaliśmy całkiem dobrą robotę. Uważam, że Naomi Watts jest wspaniałą aktorką. O reszcie musiałbyś porozmawiać z HBO. Wiem, że wykonałam dobrze swoją pracę" - powiedziała w rozmowie z Deadline.

Czytaj więcej: "Gra o Tron" zyska kolejne spin-offy. Nowe informacje zdradził George R.R. Martin

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Gra o tron
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy