Pokochali ją wszyscy, a myślała, że straci rolę przez problemy zdrowotne
Znana ze swojego czarującego uśmiechu i roli potężnej Daenerys Targaryen w światowym hicie “Gra o Tron”. Wciąż niewielu wie, że na początku kręcenia serialu doznała poważnego urazu mózgu. “Bałam się, że stracę pracę” - zdradza w ostatnim wywiadzie dla Big Issue Emilia Clarke.
Emilia Clarke znaczącą rozpoznawalność zyskała dzięki roli Daenerys Targaryen, Matki Smoków, w serialowej ekranizacji powieści fantasy George’a R. R. Martina. Portretowana przez nią postać o długich blond włosach i nietuzinkowym charakterze już na zawsze wpisała się w serca fanów sagi. Sama aktorka niechętnie zdradza jednak, że przez problemy zdrowotne obawiała się zakończenia życiowej szansy jeszcze przed jej rozpoczęciem.
W 2011 roku, kiedy "Gra o Tron" miała premierę swojego pierwszego sezonu, gwiazda podczas treningu na jednej z londyńskich siłowni doznała wylewu krwi do mózgu. O wypadku wiedziała tylko niewielka ilość osób. Emilii bardzo zależało na dyskrecji. Szybko też wróciła na plan zdjęciowy.
"Pierwszą obawą, jaką wszyscy mieliśmy, było: 'O mój Boże, czy zostanę zwolniona?'. Czy zostanę zwolniona, bo uznają, że nie jestem w stanie wykonać pracy?" - Clark wyznaje w wywiadzie dla Big Issue.
"Kiedy doznajesz urazu mózgu, zmienia on Twoje poczucie własnej wartości w tak dramatycznym stopniu, cała niepewność, jaką odczuwasz wchodząc do pracy, wzrasta czterokrotnie w ciągu jednej nocy."
37-letnia gwiazda opowiada o strachu, który towarzyszył jej w codziennym życiu oraz obawach przed pogorszeniem się stanu zdrowia w wyniku natężenia pracy czy stresu. Przyznaje, że pogodziła się z wizją śmierci przed kamerami, w telewizji na żywo.
W 2013 roku lekarze stwierdzili u aktorki drugi epizod krwotoku mózgu, z którego również udało jej się szczęśliwie dojść do zdrowia. Oba przypadki uświadomiły Emilii jak traumatyczne i osamotniające mogą być kłopoty zdrowotne oraz jak duży problem stanowią braki w usługach rehabilitacji medycznej. Postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce.
W tym samym roku, w którym nastąpiła emisja ostatniego sezonu "Gry o Tron" Clark, wraz z ukochaną mamą Jennifer, założyła fundację charytatywną SameYou. Od 2019 roku pomaga ludziom w rehabilitacji po poważnych urazach mózgu. Za swoje zasługi w tym roku kobiety otrzymały nawet Order Imperium Brytyjskiego - jedno z najcenniejszych wyróżnień angielskich.
"Dało mi to supermoc" - podsumowuje teraz dumnie.