"Gra o tron": Kit Harington przeprasza widzów
Kit Harington postanowił przeprosić swoich fanów! Za co?
W końcu wydarzyło się to, na co wielu fanów ekranizacji sagi "Pieśń Lodu i Ognia" czekało od dawna.
Po miesiącach spekulacji okazało się, że pod koniec drugiego odcinka szóstego sezonu "Gry o tron" Jon Snow został przywrócony do życia.
Stało się to dzięki magicznemu zaklęciu, które wypowiedziała Melisandre.
Kit Harington, który przez ponad rok w każdym wywiadzie informował widzów, że z pewnością nie pojawi się w kolejnej serii, tym razem postanowił... przeprosić fanów.
- Przepraszam! - powiedział na łamach EW.com. - Bardzo mi przykro, że wszystkich okłamałem. Cieszę się, że widzowie zmartwili się faktem, że Jon zmarł. Najbardziej bałem się tego, że fanów to po prostu obejdzie - powiedzą "Ok, Snow nie żyje". Ale wygląda na to, że ludzie zareagowali podobnie jak przy okazji emisji odcinka "Krwawe Gody". Oznacza to, że ja - bądź serial - robimy coś dobrze.
Przypomnijmy, że w marcu w wywiadzie udzielonym brytyjskiemu magazynowi Time Out London aktor stwierdził, że nie pojawi się w najnowszej serii produkcji HBO.
- Nie występuję już w serialu. I nie, zdecydowanie nie pojawiam się w nowym sezonie.
Jednak po wnikliwym "przesłuchaniu" aktor dodał, że rzeczywiście nakręcił kilka scen, które fani zobaczą w kolejnych odcinkach.
- Nakręciłem parę scen, w których jestem martwy - rola trupa to jedna z moich najlepszych ról - żartuje aktor, którego ostatnio na dużym ekranie mogliśmy oglądać w filmie "Pompeje".
Zapytany, czy może zdradzić jeszcze parę szczegółów Harington powiedział, iż wie, jak długo Jon Snow pozostanie nieboszczykiem, ale nic więcej nie może powiedzieć.
Teorie o losie Jona Snow, wysnuły w zeszłym roku również Emilia Clarke i Maisie Williams. Ich interpretacje całej sytuacji jednak diametralnie się od siebie różniły. Serialowa Khaleesi była nastawiona bardzo optymistycznie, a Williams niszczyła wszelkie nadzieje fanów.
W wywiadzie udzielonym niedawno stacji MTV Clarke, jako pierwsza z licznej obsady "Gry o tron", oceniła szanse na przeżycie dowódcy Nocnej Straży na 50/50. Wspomniała również, że obecność Melisandre na Murze nie może być przypadkowa a przywrócenie Jona do życia leży również w interesie Daenerys - Jon może przecież pomóc jej przejąć władzę w Westeros.
Z kolei Maisie Williams zniszczyła w jednym z wywiadów nadzieje miłośników sagi George'a R.R. Martina z precyzją z jaką włada w serialu Igłą. Williams była przekonana, że jej serialowy brat z pewnością nie powróci. Aktorka odniosła się nawet do spekulacji na temat fryzury Kita Haringtona, które miały sugerować jego powrót na plan filmowy. Według niej po prostu długie włosy spodobały się Haringtonowi.
Williams wspomniał również, zresztą dość przytomnie, że Snow został kilkakrotnie dźgnięty nożem, więc o bohaterze należy już zapomnieć. Jak się okazuje Maisie sprawnie oszukała fanów.