"Gra o tron": Joe Jonas uratował Sophie Turner!
Sophie Turner, czyli Sansa Stark z "Gry o tron" udzieliła bardzo szczerego wywiadu w magazynie "Times". Aktorka przyznała, że jej mąż Joe Jonas uratował jej życie. Sophie wspomniała też, że kiedyś rozstała się z muzykiem, jednak nie potrafili bez siebie żyć.
Ostatnio głośno było o Sophie Turner, która przyznała, że od lat zmaga się z depresja. Jak sama przyznała przyczyną złego stanu zdrowia, jest fakt, że w wieku 13 lat zaczęła grać w najpopularniejszym serialu - "Gra o tron" i życie w świetle reflektorów bardzo ją przytłoczyło. Teraz Turner ponownie zabrała głos i udzieliła bardzo osobistego wywiadu dla "Timesa".
Turner bardzo szczerze opowiedziała o swoich problemach.
Sophie dorastała na planie filmowym. To doświadczenie odcisnęło na niej piętno. Gwiazda przyznała w wywiadzie, że w wieku 17 lat zaczęła chorować na depresję. Burza hormonów podczas dojrzewania oraz internetowy hejt sprawiały, że czuła się coraz gorzej...
Wsparciem dla gwiazdy okazali się wtedy przyjaciółka z planu "Gry o tron" - Maisie Williams i obecny mąż, wtedy jeszcze narzeczony, Joe Jonas.
Sophie przyznała jednak, że w pewnym momencie ona i Jonas się rozstali.
Sophie Turner i Joe Jonas poznali się za pośrednictwem Instagrama. To wokalista napisała do aktorki, choć początkowo ich kontakt opierał się na wymianie wiadomości, to już po pierwszym spotkaniu wiedzieli, że są bratnimi duszami. Para bardzo długo utrzymywała swoją relację w sekrecie, jednak w listopadzie 2016 roku, pojawiły się spekulacje, że tych dwoje łączy coś więcej.
Jesienią 2017 roku Joe zdecydowała się oświadczyć swojej wybrance. Para po raz pierwszy oficjalnie pojawiła się na pokazie Louisa Vuittona w paryskim Luwrze.
Na początku 2019 roku podczas jednego z koncertów Joe ogłosił, że w wakacje tego roku mają zamiar się pobrać. Para jednak nie wytrzymała do wakacji i 1 maja w Las Vegas, tuż po zakończeniu gali Billboard, zdecydowali się na spontaniczny ślub.