Odcinek z Britney Spears zbyt seksowny?
Jak ujawniły amerykańskie media, telewidzowie w Stanach Zjednoczonych byli zbulwersowani wyzywającym i odważnym charakterem odcinka popularnego serialu "Glee" z udziałem Britney Spears.
Gwiazda pop Britney Spears wystąpiła w jednym z epizodów serii, który został wyemitowany jeszcze we wrześniu. "Glee" z udziałem wokalistki obejrzało ponad 13 milionów Amerykanów.
Britney Spears gościnnie wystąpiła w "swoim" odcinku jako... fantazja licealistów występujących w szkolnym chórze ("glee club"). Młodzi bohaterowie "Glee" w ramach specjalnej akcji przystojnego pana dentysty udali się do niego na darmowe zabiegi. Tam, poddani narkozie, spotykali się w swoich halucynacjach z Britney.
"To było cudowne! Dziękuję wam, że doprowadziliście do tego!" - w ten sposób, za pośrednictwem Twittera. Britney Spears emocjonowała się już po emisji epizodu.
Jak się jednak okazało, bijący rekordy oglądalności epizod wywołał oburzenie wielu telewidzów. Amerykańska Federalna Komisja ds. Mediów otrzymała liczne skargi, w których widzowie narzekali na - ich zdaniem - zbyt odważne i prowokacyjne sceny z udziałem gwiazdy.
Jak ujawnił właśnie serwis The Smoking Gun, jeden ze skarżących określił "Glee" poświęcony Britney Spears słowami "obsceniczny i nieodpowiedni". Narzekano również na erotyczny kontent epizodu, który zawierał treści "bardzo niewłaściwe i seksualnie prowokujące".
Czytaj więcej: