Juror show inspiracją aktorki
Jane Lynch przyznała, że Simon Cowell jest jej główną inspiracją, podczas pracy nad rolą w "Glee" - serialu nagrodzonym przed kilkoma dniami Złotym Globem.
Aktorka jest zafascynowana Cowellem, ponieważ muzyczny potentat zawsze mówi wprost to, co myśli.
Producent jest znany na całym świecie przede wszystkim jako juror brytyjskich i amerykańskich wersji programów "Idol" oraz "Mam talent!". Słynie z tego, że nigdy nie szczędzi uczestnikom złośliwych komentarzy.
Tymczasem Lynch gra w serialu rolę zjadliwej trenerki cheerleaderek, Sue Sylvester i twierdzi, że obserwowanie poczynań Cowella pomaga jej kreować serialową postać.
- Jeśli kiedykolwiek był ktoś na tyle bezczelny, by mówić wszystko wprost - jest nim Simon Cowell - powiedziała Lynch brytyjskiemu "The Sun".
- Wystarczy spojrzeć na Sue przez chwilę, żeby zauważyć wiele podobieństw między nim a nią. Simon niesamowicie mnie inspiruje. Jest tyle rzeczy, które mogę mu podkraść, kreując swoją postać! Sue staje się taka, jak on - mówi wszystko na cokolwiek ma ochotę i nic ani nikt nie może jej przed tym powstrzymać - dodaje.
Aktorka przekonuje też, że chociaż serial jest hitem, ona jest wciąż nieco zdumiona niesłabnącą popularnością Sue wśród widzów.
- Myślę, że w dużej mierze to sprawka podobieństwa między Sue i Simonem, którzy w pewnym sensie spełniają skryte marzenia widzów. Każdy z nas chciałby czuć się na tyle bezkarny, by móc pozwolić sobie na złośliwości w pracy czy szkole. Wszyscy jednak wiedzą, że to nie byłoby społecznie akceptowane, więc trzymają język za zębami. Sue i Simon przekraczają schematy. Ludzie im zazdroszczą - podsumowuje Lynch.
Warto dodać, że gwiazda "Glee" została kilka dni temu nagrodzona Złotym Globem w kategorii: najlepsza aktorka drugoplanowa w serialu, miniserialu lub filmie telewizyjnym. Za rolę Sue Sylvester otrzymała też nagrodę Emmy. Złotym Globem nagrodzono w tym roku (i to po raz drugi z rzędu) także jej serial.
