Co się z nim dzieje?
Wszystkich fanów serialu "Glee", którzy do tej pory myśleli, że wiedzą już wszystko o Jessem (Jonathan Groff), czeka niemałe zaskoczenie. W jaką stronę ewoluuje ta postać?
Otóż ten wokalista, obdarzony znakomitym głosem, miał - według zamysłu twórców - zbliżyć się do Rachel.
Ponadto oczekiwano, że weźmie on wraz z chórem Glee udział w regionalnych zawodach muzycznych. Takie przynajmniej były plany na ostatni sezon serialu. Co się zatem zmieniło?
W ostatnim odcinku Jesse niespodziewanie... zerwał z Rachel, głównie za sprawą jej kontrowersyjnego filmiku, w którym musiał konkurować o względy Rachel z kolegami z chóru - Puckiem i Finnem. Nie do końca spodziewaliśmy się takiego właśnie zwrotu akcji. W związku z tym, rodzi się pytanie: w jaką stronę podąży teraz postać wykreowana przez Jonathana?
"On do czegoś zmierza, to jest pewne" - zdradził aktor magazynowi E! "Powody, przez które znalazłem się w serialu, są zaskakujące i na razie nie mogę ich ujawnić" - dodał.
Groff, który występował na Broadwayu u boku Lea Michele (w Glee wciela się właśnie w Rachel), wyjawił również, w jakiej atmosferze kręcony jest serial .
"Najlepszą rzeczą w Glee jest to, że wszystkie osoby, które pracują przy serialu, są niezwykłe, skromne, pracowite, bardzo miłe oraz otwarte. Wszyscy przyjęli mnie tam z otwartymi ramionami" - wyznał.