Szczęśliwa trzynastka
Rok 2013 jest dla Katarzyny Maciąg bardzo pracowity. - Oglądamy ją w roli Miki w serialu "Głęboka woda", a już niebawem zobaczymy także w filmach "Heavy mental" i "Płynące wieżowce".
Był moment, kiedy Mika miała wątpliwości, czy praca, jaką wykonuje, jest tym, czego szuka. Zmieniło się coś w tym zakresie?
- W dużym stopniu. Jest silniejsza, bardziej odporna na rzeczywistość, mniej neurotyczna. To ważne z uwagi na to, że praca w Ośrodku Pomocy Społecznej nie należy do łatwych. Wątpliwości mojej bohaterki zaczęły się, gdy została pobita przez męża swojej podopiecznej, Edyty. Po tym incydencie chciała się zwolnić. Bała się o własne życie.
Może się już czuć bezpiecznie? Obraca się w kręgu osób, które mogą stanowić zagrożenie.
- Na pewno jest bardziej uważna. Jednak spotykając się po raz pierwszy z realnym zagrożeniem, zdała sobie sprawę, jakie ryzyko podejmuje, wykonując taką, a nie inną pracę.
Jakie to uczucie, kiedy udaje się komuś pomóc wyjść na prostą?
- Myślę, że dla Miki momenty, w których udaje się komuś pomóc, są tymi, w których czuje, że jej praca ma sens.
Na pewno dużym wsparciem jest Maks. Co skłoniło pani bohaterkę do odnowienia kontaktów z byłym chłopakiem?
- To pytanie do scenarzystów, którzy decydują o życiu uczuciowym mojej bohaterki. Mika i Maks postanowili spróbować jeszcze raz, jednak Mika nie jest do końca pewna, czy to dobry pomysł i dalej będzie się wahać.
Jest wrażliwą i empatyczną osobą. Jak się pani gra tę postać?
- To ważna dla mnie rola i zarazem nowe doświadczenie aktorskie. Podoba mi się sposób, w jaki opowiadane są historie w serialu, skupiona praca z reżyserkami, Magdaleną Łazarkiewicz, Kasią Adamik i Olgą Chajdas. Efekty widać. Serial został doceniony i uhonorowany wieloma prestiżowymi nagrodami. To dla nas ogromna satysfakcja.
Wkrótce wejdą na ekrany dwa filmy z pani udziałem...
- W pierwszym - 'Heavy mental' - gram wróżkę, która objawia się głównemu bohaterowi i mówi mu rzeczy, do których sam przed sobą nie chce się przyznać. To trochę taka jego narkotyczna wizja. Nie wiemy, czy ona w ogóle istnieje.
- W filmie 'Płynące wieżowce' gram epizodyczną rolę, za to w bardzo znaczącej scenie (śmiech). Jestem siostrą jednego z głównych bohaterów. Co do innych projektów, trwają przygotowania do filmu Weroniki Migoń, o tajemniczo brzmiącym tytule 'Zosia szuka siódemki'. Zdjęcia najprawdopodobniej zaczną się w wakacje. To historia o feministycznym i humorystycznym zacięciu, a mnie przypadła w udziale rola tytułowej Zosi.
Co wypełnia pani czas po pracy?
- Zwykle szukam czegoś, co pozwoliłoby mi się oderwać od codziennych spraw.
Wakacje tuż, tuż. Jak je pani spędzi?
- Na planie (śmiech).
Rozmawiała Maria Ostrowska