"Dziewczyna z indyjskim szmaragdem": Nowość w TVP
Córka poszukująca ojca, rodzinne intrygi i kryminalne zagadki w egzotycznej scenerii Indii. Nowy niemiecki serial przeniesie nas w barwny i fascynujący świat, jak z produkcji bollywoodzkich.
Młoda nauczycielka Annie Krüger (Stephanie Stumph) dowiaduje się, że jej ojciec (Peter Prager) zaginął. Miał być w Hiszpanii, ale zmienił w tajemnicy plany, bo po raz ostatni widziano go w Indiach. Annie rusza na wschód. Po jej przybyciu do Dźajpuru, stolicy Radżastanu, gdzie został ostatni ślad, wszystko się komplikuje.
Przestępcy kradną dziewczynie torebkę z pieniędzmi i dokumentami. Z pomocą Annie przychodzi rikszarz Karan (Faraz Khan). Młody Hindus jest nieocenionym pomocnikiem, bo zna niemal wszystkie tajemnice slumsow. Dzięki niemu dziewczyna odzyskuje swoją własność. Okazuje się też, że w Dźajpurze przebywa Arun (Omar El-Saeidi) którego Annie poznała w samolocie. Młoda kobieta trafia na salony miejscowej elity, bowiem Arun jest synem maharani, pochodzącej z Europy Marithy Singh (Suzanne von Borsody).
Wtedy jednak na jaw wychodzą nowe wątki. Jakie? Nie możemy zdradzić, żeby nie zepsuć przyjemności śledzenia intrygi. Okaże się, że szacowne rodziny mają mroczne sekrety. Pojawi się też tytułowy szmaragd. Serial został życzliwie przyjęty w Niemczech, chociaż niektórzy krytycy narzekali, że pokazuje stereotypowe, pocztówkowe Indie. Ale przecież to ma być barwna opowieść, z pięknymi plenerami, zabytkami i strojami, a nie wnikliwy reportaż społeczny.