Andrzej Młynarczyk: Niezamężny aktor w poszukiwaniu idealnej żony
Andrzej Młynarczyk, czyli dzielnicowy Andrzej Potoczny z "Dzielnicy strachu" i niezapomniany Tomek Chodakowski z "M jak miłość", nie kryje, że jest - to jego słowa - oddanym Panu Bogu katolikiem, dla którego Stwórca jest Mistrzem tak doskonałym, że na samą myśl o nim już się uśmiecha.
Andrzej Młynarczyk, choć już trzy lata temu stuknęła mu czterdziestka, wciąż jest singlem i nie śpieszy się do żeniaczki. Nie kryje, że chciałby mieć rodzinę, ale nie spotkał jeszcze kobiety, którą uznałby za idealną kandydatkę na żonę.
Kilka lat temu aktor był zaręczony z mieszkającą w Szwecji architektką wnętrz, której oświadczył się w kościele i której zamierzał przysiąc przed ołtarzem dozgonną miłość i wierność. Nie wiadomo, co się stało, że rozstał się z Elizą.
"Myślę, że na zbudowanie relacji, która mogłaby zaowocować małżeństwem, potrzeba dużo czasu" - wyznał w rozmowie z "Show" wkrótce po tym, jak poprosił ukochaną o rękę, nie przypuszczając zapewne, że ich uczucie szybko się wypali i ślubu nie będzie.
Dziś Andrzej liczy na to, że Opatrzność w końcu postawi na jego drodze "właściwą" kobietę. Na razie oddał swoje serce Bogu.
Nagrodzony tegoroczną Telekamerą gwiazdor "Dzielnicy strachu" powiedział niedawno, że im jest starszy, tym bardziej pogłębia swoją relację z Bogiem. Wiara jest dla niego tak ważna, że wręcz nie wyobraża sobie bez niej życia.
"Bóg jest ostoją, miłością i pasją. Uczy wszystkiego. Jestem szczęśliwy, że mogę podążać drogą razem z Nim. Nie jest łatwo, ale to najpiękniejsza droga, jaką można wybrać" - stwierdził w rozmowie z "Dobrym Tygodniem".
Andrzej Młynarczyk otwarcie przyznaje się do wierności Bogu i życia według dziesięciorga przykazań.
"Są ludzie, którzy nie przyznają się do swojej wiary, bo boją się odrzucenia i narażenia na śmieszność. Aktorzy w dużym stopniu są zależni od innych, a ich losy często współgrają z obecną modą. A dzisiejsza nie sprzyja, by mówić otwarcie o swojej wierze" - powiedział portalowi Aleteia.
"Mody jednak przemijają, bo są nietrwałe i kruche, a wiara zostaje" - dodał.
Odtwórca roli nieodżałowanego Tomka Chodakowskiego w "M jak miłość" zapewnia, że stale czuje opiekę Boga.
"Dotyczy to choćby drobnych spraw. Kiedy zaczynam Go słuchać, wtedy wszystko układa się dobrze" - mówi.
Aktor jest przekonany, że dzięki Bożej Łasce wiele razy wyszedł cało z niebezpiecznych sytuacji, w jakich się znalazł.
"Bóg jest przy mnie w górach podczas wspinaczki, podczas jazdy samochodem czy uprawiania ekstremalnych sportów" - wyznał na łamach "Dobrego Tygodnia".
Andrzej Młynarczyk odwiedził kilka miejsc religijnego kultu, bo - jak twierdzi - marzył, aby poznać "głębiej" życie Chrystusa. Niedawno wybrał się w samotną wędrówkę po Ziemi Świętej.
"Podczas tej podróży Pan Bóg mnie pięknie prowadził i chronił. Byłem też z pielgrzymką w Lourdes, trzy razy w Asyżu" - wspominał w wywiadzie.
"Ale uważam, że Boga trzeba szukać przede wszystkim we własnym sercu. Nie trzeba być w świętych miejscach, żeby otrzymać łaskę wiary. Myślę, że najważniejsze jest oddanie się Bogu, oddanie Mu serca" - powiedział "Dobremu Tygodniowi".