Dynastia
Ocena
serialu
7,5
Dobry
Ocen: 237
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Dynastia": Gwiazda serialu ostro o operacjach plastycznych

Joan Collins w kultowym serialu z lat 90., "Dynastia" wcieliła się w postać demonicznej Alexis, byłej żony Blake'a Carringtona (John Forsythe). Tym samym na dobre zapisała się na kartach historii kultury popularnej. Aktorka w tym roku obchodziła 88. urodziny nadal zachwyca formą. Niedawno wypowiedziała się na temat gwiazd, które poprawiają urodę u chirurga.

Gwiazda nie przebiera w słowach

Gwiazda "Dynastii" w wydanym właśnie pamiętniku "My Unapologetic Diaries" nie zostawiła suchej nitki na celebrytkach, które zrobiły poprawiały sobie urodę w gabinetach chirurgów plastycznych i nadużywają zabiegów medycyny estetycznej. Najbardziej dostało się jej koleżance z kultowego serialu Lindzie Evans i całej rodzinie Kardashianów.

Znana z roli Alexis aktorka nie boi się mówić, co myśli. A o tym, co ją denerwuje, oburza lub śmieszy, opowiedziała w wydanym właśnie pamiętniku "My Unapologetic Diaries". Został on napisany na podstawie nagrań, które Joan Collins robiła od 1996 roku robiła, rejestrując swoje obserwacje i przemyślenia przy pomocy dyktafonu. I choć nie planowała, że jej zbierane codziennie wieczorem myśli kiedykolwiek zostaną opublikowane, właśnie tak się stało.

Reklama

Najwięcej emocji wywołał poruszony w książce wątek operacji plastycznych, których nadmiar 88-letnia Collins obserwuje u innych aktorek i celebrytek. Najbardziej dosadnie oceniła swoją koleżankę z "Dynastii" Lindę Evans, która ma za sobą nie do końca udany zabieg plastyki powiek. Gdy aktorki spotkały się na planie kolejnego sezonu serialu, Joan tak to skomentowała: "Jak masz nie zwracać uwagi na kogoś, kiedy przychodzi z taśmą na powiece? Wszyscy aktorzy szeptali między sobą: +Jak myślisz, co ona sobie zrobiła?+" - napisała Collins o Lindzie Evans.

Joan Collins: Burzliwe życie gwiazdy "Dynastii"

Wyglądają jak wyrzeźbione z kości słoniowej

Aktorka wyśmiała także kobiety, które przesadzają z powiększaniem ust. "Czy jestem jedyną osobą, która widzi, że opanował nas kryzys otyłości? Uważam, że te usta, które ludzie sobie robią, wyglądają niedorzecznie. Przykro mi. A jeśli ludzie chcą wyglądać w ten sposób, będę się z tego śmiać" - stwierdziła. Aktorka nie jest także zwolenniczką tego, jak prezentują członkowie rodziny Kardashianów: "Kris Jenner, ich matka, jest moją dobrą przyjaciółką i nie chcę być niegrzeczna w stosunku do jej dzieci, ale tam było zrobionych strasznie dużo operacji. Rozmawiałam o tym z moimi przyjaciółmi i jestem pewna, że te okrągłe pupy i wąskie talie nie mają nic wspólnego z naturalnością" - powiedziała.

Collins nie oszczędziła nawet ikony piękna Sophii Loren. Zażartowała sobie z jej nienaturalnie prezentujących się zębów. "Wyglądają jak wyrzeźbione z kości słoniowej. Dziwnie. Wiem, że teraz ona już nigdy się do mnie nie odezwie" - stwierdziła. Wygląda na to, że Joan Collins niespecjalnie zależy na tym, by inne aktorki ją lubiły. Za to świetnie się czuje w towarzystwie swojego obecnego, piątego już męża - młodszego od niej o 31 lat producenta filmowego Percy’ego Gibsona. Para jest razem od 2002 roku i cieszy się małżeńskim szczęściem, dzieląc swój czas między apartament w Los Angeles, posiadłość w Londynie i letnią willę w St. Tropez, a paparazzi niejednokrotnie przyłapali ich na romantycznych kolacjach czy wspólnych wakacjach na jachcie.

Joan Collins o "Dynastii": Nienawidzili mnie na planie

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy