Duch w dom
Ocena
serialu
5,3
Przeciętny
Ocen: 79
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Scenarzystka po godzinach

Mało kto wie, że aktorka Agnieszka Pilaszewska, znana widzom m. in. jako Jadźka z "Barw szczęścia" i Beata z "Duch w dom", jest jednocześnie autorką dialogów do "Samego Życia"!

- Ostatnio piszę dialogi dla produkcji Michała Kwiecińskiego "Samo Życie" - mówi znakomita aktorka. - Stało się to moją nową namiętnością. Nie wychodząc z domu, mogę oddawać się pasji, co tym bardziej mnie cieszy! Czuję się zaszczycona, że mogę współpracować z Michałem Kwiecińskim, który ma szerokie spektrum działania - od seriali po artystyczne przedsięwzięcia. Do pracy podchodzi poważnie, tak samo jak do współpracowników. Nie kryję, że chciałabym spróbować swoich sił jako scenarzystka. Wychodzę z założenia, że jeśli od 17 lat jestem w prywatnej szkole Macieja Maciejewskiego, autora serialu "Glina", to chyba coś potrafię. Od września pracuję nad własnym scenariuszem. Nie mogę jednak go ukończyć, bo - jak na złość - ostatnio wciąż grałam.

Reklama

Czy aktorka radzi się męża w sprawach scenariuszowych?

- Tylko gdy zajmuję się projektem mojego autorstwa - mówi Agnieszka Pilaszewska. - Jeśli chodzi o pisanie dialogów dla "Samego Życia", nie ma potrzeby, aby ktoś mi pomagał. Nie wymyślam losów postaci, tylko wkładam im w usta pewne wypowiedzi. Czasami konsultujemy się z mężem w kwestiach ortograficznych. Krzyczymy wtedy do siebie każde ze swojego pokoju. Ponadto mąż pomaga mi w obsłudze komputera. Jako dziecko głębokiego PRL-u jestem na bakier z tym urządzeniem. Boję się cokolwiek wcisnąć, bo wielokrotnie znikały mi już teksty. Napisałam z mężem scenariusz serialu, ale, niestety, nie został on zrealizowany. Dzieje się tak czasami w show-biznesie, że wiele z projektów leży i kurzy się, co niezależne jest od chęci producentów, stacji czy scenarzystów. Nie ujmując polskiej widowni, wydaje mi się, że nie była ona do tej pory gotowa na przyjęcie naszego projektu. Rodzima telewizja przyzwyczaiła nas do pewnego typu produkcji i ich sposobu opowiadania. Myślę, że jest to bolączka większości polskich aktorów. Każdy z nas chciałby grać w nieco bardziej skomplikowanych konstrukcyjnie przedsięwzięciach.

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy