Małgorzata Zajączkowska, znana widzom z licznych ról filmowych, serialowych i teatralnych, zdecydowała się udzielić szczerego wywiadu. Aktorka opowiedziała o propozycjach zawodowych i o tym, jak jej się współpracuje z młodymi aktorami.
Małgorzata Zajączkowska - zapracowana aktorka
Małgorzata Zajączkowska skończyła w tym roku 65 lat. Jako aktorka wciąż dostaje ciekawe propozycje zawodowe, a prywatnie, jak mówi, po raz pierwszy w dorosłym życiu żyje egoistycznie i lubi to.
- Prowadzisz warsztaty z młodzieżą, spotykasz młodych aktorów na planach filmowych. Wpadł Ci ostatnio w oko ktoś naprawdę zdolny? Nazwisko, które może zamieszać w artystycznej przestrzeni?
- Sonia zagrała Twoją wnuczkę w serialu "Dom pod Dwoma Orłami". To opowieść odkrywana na kartkach pamiętnika. Prywatnie lubisz czytać pamiętniki, wspomnienia? Próbowałaś pisać?
Reklama
- Gdyby miała postać Twoja autobiografia? Trudny, ale jakże barwny wątek nowojorski byłby łakomym kąskiem dla wydawnictw, cały rozdział "Złotopolskich", Hanuszkiewicz, Wajda, Holland, Sass, Majewski, Koterski, Zanussi, Stuhr, Allen, Mazursky, Close, ale też "Noc Walpurgii" w reż. Marcina Bortkiewicza, film, którym wróciłaś na duży ekran. Taką szansę dostaje w Polsce wciąż zbyt mało piekielnie zdolnych, dojrzałych aktorek.
- Nie znam drugiego takiego zawodu, w którym człowiek byłby aktywny zawodowo 40, 50, 60 lat i utrzymywał się z grania całe życie. To nie jest dobry powód!?
- Czy wciąż masz poczucie, że świat do Ciebie należy?
- Dziękuję za rozmowę. Autor: Beata Banasiewicz/ AKPA