„Druga szansa”: Małgorzata Kożuchowska lubi się oszpecać!
Małgorzata Kożuchowska, czyli Monika Borecka z „Drugiej szansy” i Natalia Boska z „rodzinki.pl”, od lat uważana jest za ikonę stylu i elegancji. Na galach, premierach i innych tego typu imprezach aktorka zawsze wygląda jak milion dolarów, ale w pracy – co wyznała niedawno – gdy tylko jest ku temu okazja, lubi się... oszpecać.
Małgorzata Kożuchowska nie kryje, że - jak każda kobieta - chce być atrakcyjna i podobać się innym.
Aktorka przyzwyczaiła swoich fanów do tego, że zawsze wygląda rewelacyjnie, ma świetną fryzurę i nienaganny makijaż, a o kreacjach, w jakich pokazuje się na oficjalnych imprezach, mówi potem cała Polska.
Uwagę zwróciła na to niedawno Ilona Łepkowska. W jednym z wywiadów scenarzystka najpierw skomplementowała gwiazdę "Drugiej szansy", a potem stwierdziła, że chętnie zobaczyłaby ją... wytarzaną w błocie!
- Gdybym miała napisać dla niej rolę, szukałabym takiej, w której byłaby brzydsza, starsza, gorzej ubrana i pokazałaby skrajne stany emocjonalne. Uważam, że jest dobrą aktorką i byłaby w stanie to zagrać. Chciałabym zobaczyć ją w scenach, gdzie musiałaby zagrać przeciwko swojemu wizerunkowi - powiedziała w rozmowie z magazynem "Flesz".
Małgorzatę Kożuchowską w zupełnie innej roli niż te, jakie zagrała dotychczas, z przyjemnością zobaczyłby też reżyser wielkich kinowych hitów, Patryk Vega. Twórca m.in. "Botoksu" i "Kobiet mafii" wprost mówi, że od pewnego czasu myśli o zatrudnieniu Małgorzaty i z pewnością kiedyś spotka się z nią na planie.
- Szukam dla niej fajnej roli, dzięki której zaprezentuję ją światu w całkiem nowym, nieznanym wizerunku - wyznał na łamach "Faktu".
Okazuje się, że odtwórczyni roli Natalii Boskiej w "rodzince.pl" nie ma nic przeciwko graniu kobiet nieatrakcyjnych, a wręcz brzydkich.
- Granie bez makijażu? Świetna sprawa! Nie mam z tym problemu. To fajne uczucie zobaczyć później na ekranie kogoś innego - stwierdziła w swym ostatnim wywiadzie.
- Uważam, że im mniej siebie przypominam, tym lepiej dla widza - powiedziała.