"Drogi wolności": Paulina Gałązka nadzieją polskiego kina
Jedna z najbardziej energetycznych i nieoczywistych aktorek młodego pokolenia. Kiedy pojawia się na ekranie, czy to w epizodzie czy jednej z głównych ról, wnosi na ekran młodzieńczy powiew świeżości. Tak, że chce się jej oglądać więcej i więcej.
Paulina Gałązka to jedna z najzdolniejszych i najpiękniejszych polskich aktorek młodego pokolenia. Jej talent i urodę docenili m.in. Andrzej Wajda, w którego "Powidokach" zagrała Wasińską, a także filmowcy ze Skandynawii i z Niemiec.
Gałązka ukończyła łódzką szkołę filmową i teatralną zaledwie 5 lat temu, a może się już poszczycić ponad 40 rolami! Zadebiutowała przed kamerą jeszcze jako studentka - w 2010 roku zagrała w 55. odcinku "Ojca Mateusza", a rok później dostała rolę w filmie "W imieniu diabła" Barbary Sass oraz wystąpiła w 3. odcinku "Komisarza Aleksa".
Prywatnie jest żoną norweskiego reżysera i aktora Sindre Sandemo. Swój czas dzieli między Polskę a Skandynawię. Razem ćwiczą teksty, konsultują role i przygotowują się na castingi.
Dziś piękna aktorka pracuje w teatrze, realizuje się w kinie oraz zdobywa doświadczenie na małym ekranie grając w popularnych serialach. A jak zaczęła się jej przygoda z aktorstwem?
Paulina nie stroni od produkcji telewizyjnych. Każda z postaci, które gra uczy ją czegoś nowego.
- Nasz rynek jest na tyle mały, że nie ma w czym wybierać. Jeżeli masz szansę, trzeba ją wykorzystać. To moje wykonanie wpływa na jakość produkcji. Znam wielu kolegów, którzy czekali tylko na role filmowe i nie pracują w zawodzie. Konkurencja jest duża i naprawdę cholernie ciężko jest mieć pracę" - mówi.
Obecnie możemy oglądać ją w "Drogach wolności", historycznym serialu Jedynki, w którym wciela się w Marynię Biernacką. Jej bohaterka od najmłodszych lat przejawiała zmysł praktyczny, była tą najgrzeczniejszą i najbardziej chętną do niesienia pomocy spośród trzech sióstr. To ona czuje największą trudność, by przeciwstawiać się naciskom i dominującym naturom dwóch sióstr oraz reszty rodziny. Wiecznie chce wszystkich zadowolić, sama jednak zapomina, co dla niej jest najważniejsze. Chociaż często się uśmiecha i stara się każdemu powiedzieć dobre słowo, sama wydaje się wiecznie czymś zmartwiona. Dźwiga na swoich barkach całe zło tego świata i koniecznie chce mu jakoś zaradzić. Nie ma w niej pasji czy wybujałego temperamentu, ale nadrabia te braki innymi zaletami: konsekwencją w realizacji planów, skromnością i cierpliwością, a czasem nawet romantyzmem.
Do niedawna występowała także w polsatowskiej "Pierwszej miłości", jednak teraz, ze względu na pozostałe plany filmowe aktorki, postać Aśki została wysłana na zagraniczne studia: - Asia jest wielobarwną osobą. Z jednej strony kombinatorka, trochę naiwna i egoistyczna, z drugiej - ma dobre serce, jest pomocna i sprytna. Bardzo lubię ją grać, bo wyzwaniem jest wcielanie się w tak nieoczywistą bohaterkę. Zawsze też ma tyle pomysłów, że nie nudzę się, kiedy ją gram - mówi o swojej postaci.
Już wkrótce Paulinę zobaczymy w kryminalnej komedii realizowanej w Krakowie, gdzie wcieli się w rolę hakerki, wnuczki głównego bohatera, która zostanie mózgiem planu... napadu na bank! Podczas wywiadu aktorka zdradziła nam, że to właśnie dla tej roli zdecydowała się na dość odważną metamorfozę. Co jeszcze zrobiłaby dla roli? Sprawdźcie!