Wciąż jest jej ciężko
Aktorka Olivia Wilde nadal nie przyzwyczaiła się do życia w samotności. Gwiazda serialu "Dr House" przyznaje, że wciąż czuje smutek po rozstaniu z mężem, włoskim filmowcem i muzykiem Tao Ruspolim.
27-letnia Wilde wniosła pozew o rozwód w marcu. Aktorka, znana także z kinowego hitu "Tron: Dziedzictwo", twierdzi, że bardzo przeżyła rozpad swojego 9-letniego małżeństwa. Para nie jest jeszcze formalnie rozwiedziona.
"Cała ta trauma związana z tym rozstaniem nauczyła mnie pokory. Teraz, po raz pierwszy w moim życiu czuję się niepewnie. Myślę jednak, że spędzanie czasu w samotności jest zdrowe. Trzeba umieć być samemu i nie definiować siebie przez pryzmat innej osoby" - oznajmiła aktorka w wywiadzie dla magazynu "Marie Claire".
Gwiazda wyznała ponadto, że pomimo rozstania z Ruspolim, członkiem włoskiej arystokratycznej rodziny, nadal pozostaje w bliskich stosunkach z byłym mężem oraz jego bliskimi.
"Choć nasze małżeństwo się rozpadło, nie żałuję ani jednej chwili. Nadal jesteśmy przyjaciółmi, jego rodzina jest moją rodziną" - wyjaśniła.
Wilde zaprzeczyła także spekulacjom, jakoby łączyło ją coś z takimi gwiazdorami, jak Justin Timberake, Bradley Cooper czy Ryan Reynolds.
"Spotykasz się z kimś, a wszyscy od razu myślą, że jesteście parą" - skomentowała krążące od kilku miesięcy w mediach plotki.