Lubi wrednych inteligentów
Lisa Edelstein, grająca doktor Cuddy, uważa, że House jest gburem, ale chciałaby się u niego leczyć.
Aktorka nie jest żółtodziobem w tematyce "aktorstwa medycznego" - grała przecież wcześniej w "Ostrym dyżurze", a do tego jest córką nowojorskiego lekarza. Mimo swojego bogatego doświadczenia w zawodzie (mogliśmy ją zobaczyć między innymi w serialach: "Prawnicy z Miasta Aniołów", "Skrzydła", "Kroniki Seinfelda", "Kancelaria adwokacka" i "Prezydencki poker"), sama przyznaje, że nie była do końca pewna, czy "Dr House" okaże się sukcesem.
"Tego nie sposób przewidzieć, niezależnie od doświadczenia. Jestem aktorką od dawna, a nigdy nie wiem, czy coś może stać się przebojem. Jeżeli projekt jest wciągający, przemyślany, a rola niebanalna, trzeba się zaangażować i zagrać jak najlepiej. A potem czekać na wyrok widzów".
"Dr Lisa Cuddy zmienia się, odsłania nowe strony osobowości, dlatego gram ją z zainteresowaniem przez długi czas. Miałam szczęście, że otrzymałam tę rolę, ale na początku pracy myślałam, że każdy następny odcinek może być ostatni i zaraz nas zdejmą. Zresztą nigdy też nie wiadomo, czy kolejny sezon na pewno powstanie. Aktor nigdy nie jest pewny swojej pracy" - tłumaczy Lisa Edelstein.
Aktorka bardzo lubi swoją pracę, ale i postać, którą kreuje.
"Jest bystra, zabawna, elegancka. Jest dobra w swojej pracy, wie, czego chce i jak to osiągnąć. I, co tu kryć, ma nie najlepszy gust przy wyborze mężczyzn. Tak samo jak jej podobają mi się wredni, a zarazem inteligentni mężczyźni. Tacy jak Gregory House" - opisuje swoją bohaterkę.