Fani czekają, a Marvel liczy? Jeremy Renner o oburzającej propozycji
Jeremy Renner, przez lata wcielający się w popularnego Hawkeye'a w uniwersum Marvela, nie kryje swojego rozczarowania propozycją, jaką otrzymał za drugi sezon serialu o jego bohaterze. To koniec marzeń o drugim sezonie serialu?
Jeremy Renner od lat związany jest z filmami superbohaterskimi Marvela. Od wielu lat wcielał się w postać Hawkeye’a, który jakiś czas temu otrzymał swoją osobną produkcję.
Serial "Hawkeye" to kolejna produkcja ze świata Marvela dostępna na platformie Disney+. W ostatnich latach widzowie mogli zobaczyć seriale "WandaVision", "The Falcon and The Winter Soldier", "Loki" z Tomem Hiddlestonem, czy animowany "What If...?".
"Hawkeye" przedstawia losy Clinta Bartona (Jeremy Renner), który będzie szkolił swoją następczynię, Kate Bishop (Hailee Steinfeld, znana m.in. z filmów "Gorzka siedemnastka" i "Bumblebee" oraz serialu "Dickinson").
Widzowie od jakiegoś czasu zastanawiali się, czy i kiedy zobaczymy drugi sezon serialu. Okazuje się, że raczej nieprędko to nastąpi.
W nowym wywiadzie Jeremy Renner zdradził, że zaoferowano mu "połowę" pensji z pierwszego sezonu "Hawkeye’a", aby kontynuował grę Clinta Bartona.
"Poprosili mnie o zrobienie drugiego sezonu i zaoferowali mi połowę gaży. Powiedziałem sobie: ‘Cóż, zajmie mi to dwa razy więcej pracy za połowę pieniędzy i osiem miesięcy mojego czasu, żeby zrobić to za połowę kwoty’" - podsumował.
Przyczyną tak mocnego obcięcia jego wypłaty miał być wypadek, podczas którego Renner poważnie ucierpiał. Przypomnijmy, że 1 stycznia 2023 roku aktor uległ poważnemu wypadkowi — kiedy próbował odholować samochód terenowy przy pomocy pługu śnieżnego, stracił panowanie nad ważącą 6,5 tony maszyną i wypadł z kabiny pod koła pojazdu. Renner trafił do szpitala z rozległymi obrażeniami głowy oraz klatki piersiowej.
Po kilkumiesięcznej rehabilitacji aktor powrócił do zdrowia oraz na plany filmowe.
"Ja na to: ‘Przepraszam. Dlaczego pomyślałeś, że jestem tylko połową Jeremy'ego, bo coś po mnie przejechało? Może dlatego chcesz mi zapłacić połowę tego, co zarobiłem w pierwszym sezonie?’" - kontynuował. "To nie jest Marvel. To nie jest prawdziwy Disney, to tylko skąpcy — księgowi" - aktor nie krył niezadowolenia.
Jeremy Renner podkreślił, że wciąż uwielbia swojego bohatera i chciałby móc powrócić do tej roli, jednak propozycja Marvela była nie do przyjęcia i musiał chronić swoje interesy. Co ciekawe, aktor nie zażądał większej kwoty za kolejny sezon, a jedynie zależało mu na tym, by nie zarobić dużo mniej.
Przedstawiciela Disney zakwestionowali wypowiedzi Rennera, jednak nie podano żadnych szczegółów.