Ryan Murphy twierdzi, że kontaktował się z rodzinami ofiar Jeffreya Dahmera
Twórca hitu Netfliksa "Dahmer - Potwór: Historia Jeffreya Dahmera", Ryan Murphy, potwierdził, że on i jego zespół skontaktowali się z rodzinami i przyjaciółmi 20 ofiar mordercy. Proces zbierania informacji i przygotowywania się do nakręcenia serialu trwał ponad 3 lata i to właśnie w tym czasie próbowali nawiązać kontakt z bliskimi ofiar.
"Badaliśmy to przez bardzo długi czas" – powiedział Murphy podczas czwartkowego wydarzenia związanego w DGA Theatre w Los Angeles. "W ciągu ponad trzech lat, pisaliśmy scenariusz, pracowaliśmy nad tym, dotarliśmy do około 20 rodzin i przyjaciół ofiar, próbując porozmawiać z nimi i żadna osoba nie odpowiedziała nam na próbę kontaktu. Ogromnie polegaliśmy na naszej niesamowitej grupie researcherów, którzy... nawet nie wiem, jak znaleźli wiele z tych informacji. Próba odkrycia prawdy o ofiarach była dla nas wysiłkiem nocy i dnia".
W latach 1978-1991 Jeffrey Dahmer makabrycznie zamordował 17 mężczyzn. Serial "Dahmer - Potwór: Historie Jeffreya Dahmera" ujawnia zbrodnie mordercy, koncentrując się na ofiarach, które pochodziły ze społeczności dotkniętych systemowym rasizmem, a także na błędach policji, które pozwoliły przez ponad dekadę kontynuować swoje mordercze szaleństwo jednemu z najbardziej znanych amerykańskich seryjnych morderców - czytamy w oficjalnym opisie serialu.
Pomimo wyznaczonego przez twórców celu, serial został mocno skrytykowany za skupienie się na przerażającym zachowaniu Dahmera i oprawieniu go w historie ofiar.
Produkcja spotkała się z negatywną reakcją rodzin ofiar. Część z nich oskarżyła Netfliksa i twórców o to, że nie skontaktowali się z nimi. Rita Isbell, siostra Errola Lindseya, zamordowanego przez Dahmera, skrytykowała giganta streamingowego za czerpanie korzyści z tragicznej historii. Shirley Hughes, matka Tony'ego Hughesa, który był w związku z Dahmerem, zanim został zamordowany, powiedziała, że serial udramatyzował historię jej syna.
Murphy i Paris Barclay, którzy wyreżyserowali szósty i dziesiąty odcinek powiedzieli "The Hollywood Reporter", że w serialu chodziło o to, by ofiary były czymś więcej niż statystyką.
"Dużo rozmawialiśmy podczas tworzenia tego, że nie byliśmy aż tak bardzo zainteresowani Jeffreyem Dahmerem jako osobą, ale bardziej tym, co uczyniło go potworem, którym się stał" – wyjaśnił Murphy. "(...) Tak naprawdę chodzi o przywilej białych. Chodzi o rasizm systemowy. Chodzi o homofobię".
"Naprawdę chcemy uczcić ofiary" – dodał Barclay. "(...) Chodzi o to, żeby ci ludzie nie zostali wymazani przez historię, żeby mieli swoje miejsce i żeby byli rozpoznawani, że byli ważni i żyli pełnią życia. Przybyli z różnych miejsc, ale byli prawdziwymi ludźmi".
Kontynuował: "To nie były tylko liczby. Nie tylko zdjęcia na billboardach i słupach telefonicznych. Byli to prawdziwi ludzie z kochającymi rodzinami, oddychający, żyjący, mający nadzieję. (...)".