"Dahmer – Potwór: Historia Jeffreya Dahmera": Kto krytykuje hit Netfliksa?
Mimo iż serial "Dahmer – Potwór: Historia Jeffreya Dahmera" okazał się hitem Netfliksa, kontrowersyjna produkcja jest krytykowana nie tylko przez rodziny ofiar tytułowego kanibala, lecz także przez osoby pracujące przy show. Odpowiedzialna za koordynację szczepień przeciw koronawirusowi Kim Alsup nazwała 'Dahmera" "jedną z najgorszych produkcji", nad jakimi kiedykolwiek pracowała.
"Dahmer - Potwór: historia Jeffreya Dahmera" bije rekordy oglądalności na platformie Netflix. Opartą na faktach opowieść o jednym z najbrutalniejszych morderców w historii Stanów Zjednoczonych widzowie oglądali już przez 300 milionów godzin. To sprawiło, że produkcja Ryana Murphy’ego po zaledwie dwóch tygodniach od premiery uplasowała się na 9. miejscu zestawienia najchętniej oglądanych anglojęzycznych seriali w historii platformy streamingowej.
W pierwszym tygodniu wyświetlania serial oglądany był przez 196,2 mln godzin. Ale najnowsze dane pokazują, że kolejne dni znacząco poprawiły ten, i tak imponujący, wynik. W ciągu zaledwie 12 dni od premiery tytuł był oglądany przez 299,84 mln godzin. Dzięki temu trafił on do pierwszej dziesiątki zestawienia najchętniej oglądanych anglojęzycznych seriali w historii serwisu Netflix. Zajmuje w nim dziewiąte miejsce.
Mimo iż serial okazał się hitem Netfliksa, twórców produkcji zaatakował kuzyn jednej z ofiar Dahmera, oskarżając platformę o "retraumatyzowanie" doświadczeń rodzin kanibala.
"Nie mówię nikomu, co ma oglądać, wiem, że format 'true crime' jest popularny, ale jeśli faktycznie jesteś ciekawy (historii) ofiar... Moja rodzina (Isbellowie) jest wkurzona na ten serial" — napisał na Twittrze Eric Perry, kuzyn jednej z ofiar Dahmera - Errola Lindseya., zwracając uwagę, że dla ofiar Dahmera emisja serialu to powtórka z traumy. "Ilu jeszcze filmów/programów/dokumentów potrzebujemy?" - zapytał.
"Odtwarzanie traumy mojej kuzynki przechodzącej załamanie nerwowe w sądzie, gdy stała twarzą w twarz z człowiekiem, który torturował i zamordował jej brata, jest szaleństwem" - dodał Perry.
Okazuje się, że niezadowolenia nie kryją także osoby pracujące przy serialu. Jedną z nich jest odpowiedzialna na planie "Dahmera" za koordynację testów przeciw koronawirusowi Kim Alsup. "Pracowałem nad tym projektem i byłam jedną z dwóch czarnych osób w ekipie. A oni ciągle nazywali mnie nie moim imieniem" - napisała w mediach społecznościowych Alsup.
W rozmowie z "Los Angeles Times" Alsup dodała, że "Dahmer" był "jedną z najgorszych produkcji, nad jakimi kiedykolwiek pracowałam".
"Zawsze nazywano mnie czyimś imieniem, zazwyczaj imieniem jedynej innej czarnej dziewczyny, która w ogóle mnie nie przypominała. Ja zaś nauczyłam się i pamiętałam imiona 300 statystów" - poskarżyła się Alsup i zapewniła, że nie planuje oglądać serialu, by uniknąć objawów zespołu stresu pourazowego.