Zdradziecki agent
Kariera Jakuba Świderskiego nabiera tempa. Po wakacjach będzie nie tylko Norbertem z "Klanu", ale zobaczymy go też w "Czasie honoru" jako niemieckiego agenta.
Trzeba przyznać, że czwarty sezon "Czasu honoru" to bodaj z największą niecierpliwością wyczekiwana premiera telewizyjna tej jesieni. I całkiem słusznie, bo będzie się wiele działo w tym serialu. Wystąpiło w nim już mnóstwo znakomitych aktorów, a w kolejnej części zobaczymy ich jeszcze kilku więcej.
Jedną z nowych twarzy jest Jakub Świderski, kojarzony głównie z rolą Norberta w "Klanie". Ciekawe, jakie emocje wzbudzi grany przez niego bohater?
- Georg Falkenheim to Niemiec, który wiódł sobie spokojne życie i nagle został porwany przez oddziały Gestapo, zmuszony do współpracy z nimi i kolaboracji. Nadano mu stopień SS Rottenfuhrer - zdradza aktor.
- W pewnym momencie występuje trochę przeciwko swojemu dowódcy, nie do końca wiadomo, po czyjej stoi stronie. Niemniej na pewno można o nim powiedzieć, że jest zdradziecki.
Nie chcąc psuć widzom niespodzianki, Jakub Świderski nie ujawnia zbyt wielu szczegółów. Zapytany o relacje Falkenheima z głównymi bohaterami serialu, odpowiada wymijająco, że są one "dyskusyjne".
Czy zobaczymy Kubę w eleganckim mundurze?
- Ponieważ ta postać bywa podwójnym agentem, działa incognito. Bardzo chciałem grać w mundurze, już był nawet szykowany dla mnie. Ale okazało się, że tu bardziej pasuje ktoś nieumundurowany.
Nowe odcinki "Czasu honoru" już od 4 września w TVP 2.