"Po prostu fajnie było"
Sprawdź co Antoni Pawlicki, Jakub Wesołowski, Jan Wieczorkowski i inni aktorzy "Czasu honoru" powiedzieli o nadchodzącej serii serialu.
Widzowie serialu "Czas Honoru" z niecierpliwością czekają na pierwszy odcinek nowej serii. Dla nich to będą to kolejne przygody znanych już bohaterów. Scenarzyści jednak przygotowali nowe zaskakujące wątki i wprowadzili nowe postaci między innymi Ingę, którą zagra Karolina Gruszka oraz tajemniczego przybysza z Anglii, w którego wcieli się Paweł Małuszyński. Twórcy obiecują, że ta seria będzie inna niż poprzednie i na pewno przypadnie widzom do gustu.
W czasie, gdy widzowie ciągle czekają, by się o tym przekonać, dla ekipy trzymiesięczna przygoda z tą transzą serialu właśnie się zakończyła. Drugiego sierpnia padł ostatni klaps trzeciej serii. Ekipa uczciła ten fakt wspólnym spotkaniem w restauracji z Confashion.
Przybyli reżyserzy, scenarzyści, operatorzy, kostiumografowie, scenografowie, wszyscy inni, którzy pracowali przy powstaniu serialu i oczywiście obsada aktorska. Spotkali się, by wypić wspólnie lampkę wina i pogratulować sobie wzajemnie dobrze wykonanej pracy. A jest czego gratulować. Już zostało zakończone trzynaście kolejnych odcinków.
"Po prostu fajnie było" - podsumował pracę nad kolejną serią Antoni Pawlicki grający w serialu Janka. Jego serialowa dziewczyna Lena (Agnieszka Więdłocha) była bardziej wylewna.
"Pracowało się świetnie, ale oboje z Antkiem mamy ciężkie charaktery, to było prawdziwe wyzwanie" - powiedziała.
Mimo wielu pięknych kobiet na planie, między odtwórcami głównych ról nie było rywalizacji, przynajmniej tak twierdzi Jakub Wesołowski grający rolę Michała
"Byliśmy granym zespołem, choć pewnie każdy z nas dał z siebie wszystko, co najlepsze. Trochę się łezka w oku kręci, że tak szybko to minęło" - mówił.
"Dobrze będzie spotkać się przy kolejnej serii, jeśli taka będzie" - wtórował mu Jan Wieczorkowski.
Wątpliwości szybko rozwiała Ewa Wencel, która jest współautorką scenariusza "Mam już zlecenie na kolejne 13 odcinków i powoli przygotowuję się do pisania. Do końca grudnia powinny być skończone.
"Szczegóły pomysłu na kolejną serię zdradził z reżyser Michał Kwiatkowski, gdy zakończył swoje wystąpienie słowami "Do zobaczenia po wojnie".
Teraz już wiemy skąd te dobre nastroje na spotkaniu, które miało być pożegnaniem.