Ostatni klaps
We wtorek, 23 sierpnia 2011, padł ostatni klaps na planie czwartej serii "Czasu Honoru", jednej najbardziej ambitnych produkcji w historii polskiej telewizji.
W ostatniej scenie Władek Konarski (Jan Wieczorkowski) zgadza się, aby Ruda (Karolina Gorczyca), jego ukochana, wzięła z nim udział w niezwykle niebezpiecznej akcji. Jakiej? O tym przekonamy się już jesienią w TVP 2 w każdą niedzielę o godz. 21.10 .
Za sukces serialu odpowiada należące do Michała Kwiecińskiego, Akson Studio, jedna z największych firm producenckich w Polsce.
W tym roku pech wydawał się prześladować ekipę serialu, ale na szczęście udało się uniknąć jakichkolwiek opóźnień. Zarówno aktorzy, jak i ekipa byli bardzo zdeterminowani, aby doprowadzić produkcję do szczęśliwego finału.
Mimo że warunki pracy były bardzo ciężkie, każda osoba pracująca na planie dawała z siebie wszystko.
W tym roku "Czas honoru" może poszczycić się naprawdę niezwykłymi statystykami, jeśli chodzi o produkcję. Kręcenie czwartej serii zajęło łącznie 73 dni zdjęciowe, z czego przeszło połowa była w deszczu.
W wyniku trudnych warunków pogodowych trzeba było przeprowadzić aż 20 zmian adaptacji scenograficznych!
Aż 900 godzin zajęło nakręcenie najnowszej serii "Czasu honoru". Na planie pojawiło się 150 aktorów, 1078 statystów, 150 członków grup rekonstrukcyjnych i 2 fankluby, których 30 członków wystąpiło w serialu.
Czwarta część serialu będzie zdecydowanie bardziej nastawiona na akcję. W trakcie scen batalistycznych zużyto przeszło 10 tysięcy sztuk amunicji. Nakręcono aż 14 scen akcji. Jak na 13-odcinkowy serial - to naprawdę imponujący wynik. Aktorzy dostali w swoje ręce ponad 20 różnych atrap broni palnej.
Wiele pistoletów i karabinów zostało również dowiezionych na plan przez pirotechników i rekonstruktorów historycznych.