Ojczyzna wzywa... na plan
W okolicach Warszawy trwają właśnie zdjęcia do czwartej serii "Czasu honoru". Nie zabraknie scen akcji, stylowych strojów i samochodów, a przede wszystkim pojawią się nowi bohaterowie.
Akcja serialu przenosi się dwa lata naprzód, jest 1944 rok, okres przed wybuchem Powstania Warszawskiego.
- Ten czas nie pozostawił naszych bohaterów nietkniętych. Wojna wyryła głęboki ślad na ich psychice. Stali się dojrzalsi, ale i bardziej zmęczeni sytuacją. Niektórzy chcieliby więcej spokoju, ale ojczyzna nadal wzywa - streszcza reżyser Michał Rogalski, który dla "Czasu honoru" zrezygnował z realizowania drugiego sezonu "Przepisu na życie".
Oprócz postaci dobrze znanych z poprzednich części, pojawią się nowe twarze, głównie kobiece. Będzie też sporo wątków miłosnych.
- Godnym następcą Sorokina, granego przez Mirosława Bakę, będzie przebiegły Dykow - zdradza reżyser. - W tej roli zobaczymy Roberta Gonerę. Do obsady dołączyła - w zasadzie ponownie, ale w nowym wcieleniu - Magdalena Boczarska.
- W naszych szeregach namiesza Katarzyna Osmańska. To kobieta dwuznaczna, która nie wiadomo, po czyjej stronie stoi - wyjawia Jakub Wesołowski - A ponieważ Michał jest najbardziej wrażliwy, jego omota najmocniej. Konarski jak zwykle wpadnie w sidła miłosnych uniesień.
Michał Rogalski przyznaje, że tym razem "Czas honoru" będzie obfitował w sceny akcji.
- To dobrze i źle. Na pewno są to efektowne sceny, ale bardzo trudne do realizacji.
Dlatego na planie konieczna jest obecność kaskaderów. Jednak młodzi aktorzy zdecydowanie wolą się od nich uczyć, niż wykorzystywać jako dublerów.