Gospodarz "Milionerów" nowym dowódcą!
Do tej pory sprawdzał się w roli prowadzącego programy rozrywkowe. Czy widzowie pokochają Huberta Urbańskiego także jako aktora?
Hubert Urbański, choć z zawodu jest aktorem, do tej pory nie mógł szczycić się bogatym dorobkiem artystycznym. Zdarzyło mu się zagrać samego siebie w "Miasteczku", a poza tym użyczył jedynie głosu w kilku serialach. Teraz, dołączając do obsady "Czasu honoru", ma szansę pokazać, czego nauczył się w szkole teatralnej.
- Pojawienie się Huberta Urbańskiego, ulubieńca publiczności, w serialu jest na pewno wielką sensacją - twierdzi reżyser Michał Rogalski. - To fantastyczny transfer tego sezonu! Były gospodarz "Milionerów", jak na serial wojenny przystało, wcieli się w postać wojskowego.
- Gram pułkownika Skotnickiego, oficera między 45. a 50. rokiem życia, czyli z określoną przeszłością. Wraz z kilkoma głównymi bohaterami serialu zostaję przerzucony z Włoch do Polski - wyjaśnia Urbański. Aktor przyznaje, że śledził ekranowe losy Cichociemnych, ale nigdy by się nie spodziewał, że przyjdzie mu wystąpić w "Czasie honoru".
- Czystą przyjemnością jest wejść w serial, któremu kiedyś kibicowałem, oglądając każdy odcinek z zapartym tchem. Do tej pory nigdy nie dostałem szansy udziału w tak dużym i ciekawym projekcie jak ten. Mam nadzieję, że nie będzie on ostatnim - mówi aktor nie ukrywając, że chętnie powróci do zawodu aktora, jeśli nadarzy się taka okazja.
aim