Góralem jest się całe życie!
Jan Wieczorkowski, czyli Władek Konarski z „Czasu honoru”, był kiedyś zapalonym podróżnikiem. Samotnie przemierzył niemal całą Europę i Stany Zjednoczone.
Jan Wieczorkowski wychowywał się w Rabce na Podhalu. Jako nastolatek marzył, by wyrwać się z rodzinnej miejscowości i wyruszyć w świat. Swoją pierwszą daleką podróż odbył, mając 18 lat. Pojechał do Kanady. Najpierw, aby zarobić na bilet, pracował fizycznie w Anglii i Niemczech. Chciał tylko o jednego - udowodnić, że potrafi żyć na własny rachunek daleko od domu i rodziców.
Wyprawa za ocean zapoczątkowała jego częste odwiedziny w Ameryce, która go zafascynowała. Przez kolejne lata przemierzył niemal całe Stany Zjednoczone. Wędrował śladami swoich idoli - w Nowym Jorku odkrył niewielki pokoik, w którym mieszkał kiedyś James Dean, w Los Angeles lubił spędzać czas na ulubionej plaży Jima Morrisona.
- Lubię miejsca z duszą i jakąś historią - powiedział w jednym z wywiadów.
Dziś Jan Wieczorkowski nie podróżuje już tak dużo jak przed laty. Odkąd został ojcem, niechętnie wyjeżdża z domu. Zrezygnował z dalekich samotnych wypraw. Jeśli gdzieś jedzie, zawsze towarzyszy mu żona i synek.
- To nie jest tak, że posiadanie rodziny mnie ogranicza. Decydując się na dziecko i ślub, dokonałem świadomego wyboru, nie zastanawiałem się, że będę musiał z czegoś rezygnować, nie żałowałem, że to, czego dotąd nie zrobiłem, przepadło na zawsze - zwierzał się w wywiadzie.
Ostatnio aktor coraz częściej myśli o tym, by wrócić na Podhale i osiedlić się tam z rodziną. Żartuje, że jest góralem i nic tego nie zmieni, bo - jak mówi - góralem jest się całe życie.
- Rabka ciągle gdzieś głęboko we mnie siedzi - przyznał niedawno.