Bug Hall: Był dziecięcą gwiazdą, skończył grzebiąc w śmietnikach
Wiele osób marzy o sławie i pieniądzach. Niektórym udaje się je zdobyć w bardzo wczesnym wieku. Niestety, po latach okazuje się, że trzeba za nie zapłacić wysoką cenę. Historie dziecięcych gwiazd show-biznesu rzadko mają szczęśliwe zakończenie.
Bug Hall urodził się 4 lutego 1985 w Fort Worth. Nie miał jeszcze 10 lat, gdy zaczął stawiać pierwsze kroki w show-biznesie. To właśnie pierwsze lata kariery przyniosły mu największą popularność. Najbardziej znany jest z filmu "Klan urwisów", w którym zagrał Alfalfę. Przez kilka lat był lubianym dziecięcym aktorem.
Z upływem lat jego sława zaczęła przygasać. Hall nadal był aktywny zawodowo, ale pojawiał się głównie w rolach drugoplanowych. Wystąpił w wielu popularnych serialach, m.in. w "CSI", "Życie na fali", "Nikita", "90210", "Masters of Sex" czy "Zabójcze umysły". Wydawało się, że aktor prowadzi w miarę spokojne życie z dala od skandali i większych problemów. W 2017 roku poślubił swoją ukochaną, Jill de Groff. Para wspólnie wychowuje trzy córki. Aktor jest bardzo aktywny na swoim Instagramie, na którym nie brakuje zdjęć z rodziną.
O Hallu zrobiło się głośno rok temu. W czerwcu 2020 roku komenda policji w Weatherford otrzymali zgłoszenie z prośbą o przyjazd do lokalnego hotelu. Na miejscu funkcjonariusze znaleźli zdezorientowanego aktora. Bug Hall grzebał w hotelowych śmietnikach i wdychał sprężone powietrze z puszki. W jego pokoju hotelowym znaleziono kolejne puszki. Aktor został aresztowany za zażywanie lotnych substancji chemicznych. Narzucono na niego 1,500 dolarów kaucji i wypuszczono z aresztu na następny dzień.