Zostaje dopóki chcą ją producenci
Gwiazda serialu "Chirurdzy" Katherine Heigl zamierza - wbrew plotkom - pozostać w jego obsadzie, o ile tylko będą chcieli tego jego producenci.
Podczas zorganizowanej przez telewizję ABC imprezy z okazji powstania setnego odcinka "Chirurgów", Heigl powiedziała dziennikarzom, że jest jeszcze za wcześnie, by mówić, że jej dni jako serialowej dr Izzie Stevens są policzone.
"Przez jakiś czas miałam takie wrażenie. Producenci odpowiadają mi tylko wzruszeniem ramion, więc nie wiem, czy to ma oznaczać "tak" czy "nie". Nikt nie chce mi powiedzieć, jakie będą losy mojej postaci" - powiedziała Heigl, dodając, że producentka serialu Shonda Rhimes uwielbia kreować atmosferę tajemnicy.
"Nie wiem, czy będę żyć, czy umrę. Nie mam pojęcia, co będzie dalej z Izzy" - wyznała aktorka, która występuje w tej roli od momentu debiutu serialu w 2005 roku. Heigl dodała jednocześnie, że uwielbia przebywać na planie zdjęciowym "Chirurgów".
W ostatnim, nadanym w amerykańskiej telewizji w czwartek, odcinku serialu, Izzie została poddana operacji mózgu. W mediach pojawiły się spekulacje, że 30-letnia Heigl zamierza teraz skoncentrować się na karierze filmowej, w związku z czym jej postać zniknie z fabuły produkcji. Heigl ma już na swoim koncie m.in. role w filmie "Wpadka" i "27 sukienek" oraz nowej produkcji "Brzydka prawda".
Producentka "Chirurgów" Shonda Rhimes odmówiła jednak komentarza na ten temat.
Przed kilkoma tygodniami James Pickens Jr, znajomy Heigl z planu serialu, powiedział, że aktorka zamierza opuścić jego obsadę razem z T.R.Knightem, znanym z roli dr George'a O'Malleya. Oboje aktorzy nie skomentowali wówczas tych doniesień.
W piątek Heigl zapewniła dziennikarzy, że jest gotowa pogodzić karierę filmową z telewizyjną. "Byłabym bardzo szczęśliwa, mogąc pójść na kompromis. Nie wiem, czy dałabym radę przez 5 lat pracować 12 miesięcy w roku, ale myślę, że przez rok czy dwa tak" - powiedziała gwiazda.