Co robi doktor McDreamy po godzinach?
Patrick Dempsey, który na planie serialu "Chirurdzy" spędził już 10 lat, ma sposób na lekarską rutynę - wyścigi samochodowe.
Kiedy akurat nie kroi kolejnego pacjenta albo nie romansuje z Meredith, Patrick Dempsey wsiada w sportowy samochód i mknie przed siebie na torze wyścigowym. Na konferencji promującej film dokumentalny "Patric Dempsey: Racing Le Mans" ("Patric Dempsey: Wyścig Le Mans") aktor opowiedział o różnicy pomiędzy graniem w "Chirurgach", a startowaniem w wyścigach oraz o swoich problemach z motywacją.
"Praca nad serialem jest monotonna" - powiedział Dempsey.
"W czasie wyścigu wszystko zmienia się z każdym nowym okrążeniem, cały czas, każdego dnia. I to jest ekscytujące. To trzyma mnie przy życiu. Po skończonym wyścigu mogę spokojnie wracać do pracy jako aktor" - zwierzył się Dempsey.
Nie oznacza to wcale, że nie lubi on pracy na planie: "Nie jestem twórcą serialu ani scenarzystą. Traktuje tę pracę jak rzemiosło i nie mam z tym problemu". Doktor Shepherd przyznaje, że po 200 odcinkach niewiele jest go w stanie zaskoczyć i ciężko jest mu się zmotywować do pracy: "Chodzi o przetrwanie. Na tym etapie nie mam dużo roboty, muszę tylko zapamiętać swoje kwestie i tyle. Cieszę się, że mam tę robotę, ale to nie to samo co starty w wyścigach".
Nie da się zaprzeczyć. Fanom "Chirurgów" życzymy jednak, żeby nowy sezon, który rusza na jesieni, był chociaż w połowie tak interesujący jak wyścigi samochodowe.