"Chirurdzy": 10 lat wzruszeń

Z wypiekami na twarzy obserwowaliśmy łóżkowe ekscesy Meredith, Cristiny, Izzie, Aleksa i George’a, stażystów z Seattle Grace Hospital, którzy z podobnym zapałem rywalizowali ze sobą o najciekawsze operacje. Cięte riposty jędzowatej Mirandy Bailey aka "Nazi" wywoływała uśmiech, kiedy rugała podopiecznych. Wpadliśmy po uszy, przyglądając się zakręconej relacji Meredith i Dereka. Największym szokiem było pojawienie się Addison, żony Shepherda.

Nie udało nam się znienawidzić przebojowej Addison i polubiliśmy dwójkę nowych chirurgów: bezpośrednią Callie Torres i uwodzicielskiego Marka Sloana. Po cichu kibicowaliśmy rozwijającemu się romansowi Cristiny i Burke’a. Przeszywały nas dreszcze, gdy na izbę przyjęć przywieziono pacjenta z bombą w ciele i uroniliśmy niejedną łzę, gdy szef saperów poświęcił się ratując życie lekarzy i pacjentów. Byliśmy dumni z George’a odbierającego poród Bailey.

Zawiedliśmy się na George’u, kiedy zdradził Callie z Izzie, cierpiącą po stracie Denny’ego. Drżeliśmy ze strachu o życie Meredith, która prawie utonęła podczas akcji ratunkowej na uszkodzonym promie. Wstrzymaliśmy oddech, gdy jej serce przestało bić i odetchnęliśmy z ulgą, widząc jej powrót w ramiona Dereka, lecz prawdziwą emocjonalną karuzelę przeżyliśmy, gdy Preston Burke odwołał ślub z Cristiną. Poznaliśmy też Lexie, siostrę Meredith.

Z bólem patrzyliśmy na Dereka romansującego z Rose. Na szczęście spotkanie przy świecach na polanie przywróciło nam wiarę, że Mer i McDreamy są dla siebie stworzeni. Do ekipy SGH dołączyli Arizona Owen. Cieszyliśmy się, że nowy chirurg pomógł Cristinie zapomnieć o Prestonie. Kibicowaliśmy również Callie, odkrywającej swoją biseksualność oraz George’owi, który został stażystą - ulubieńcem Webbera. Za to przerażały nas halucynacje Izzie, która związała się z Aleksem.

Nie mogliśmy pogodzić się z tym, że Izzie jest ciężko chora. Z przykrością patrzyliśmy na cierpienie Aleksa. Za to pocieszył nas nieformalny ślub Mer i Dereka, którzy spisali przysięgę na przylepnej karteczce i zawiesili ją nad swoim łóżkiem. Wylaliśmy morze łez, gdy okazało się, że w tym samym odcinku na szpitalnym łóżku umierał George, a obok Izzie walczyła o życie. Na zawsze zapamiętamy scenę, w której oboje symbolicznie spotykają się w windzie.

Byliśmy kompletnie zaskoczeni, kiedy Derek doniósł zarządowi szpitala, że Webber jest alkoholikiem. I trudno było nam zaakceptować go w roli szefa szpitala. Nie mogliśmy się przyzwyczaić do nowych twarzy po złączeniu SGH z Mercy West, chociaż polubiliśmy Teddy, byłą żonę Owena. Jednak nasze nerwy zostały wystawione na koszmarną próbę, kiedy do SGH wkroczył uzbrojony Clark, mąż zmarłej pacjentki i zaczął zabijać lekarzy. Jego celem był Derek. Nigdy dotąd nie byliśmy świadkami takiego pogromu. Shepherd został postrzelony, Mer poroniła, a Cristina była w szoku pourazowym. Razem z chirurgami długo nie mogliśmy się otrząsnąć po tym koszmarze.

Radosne nowiny i ślub Traumę po strzelaninie złagodziły nam miłosne perypetie chirurgów. Tak jak Derek drżeliśmy na myśl o tym, że Meredith może zachorować na Alzheimera, ale staraliśmy się nie popadać w paranoję. Wydawało nam się, że związek Callie i Arizony należał do przeszłości, zwłaszcza kiedy okazało się, że Torres jest w ciąży z Markiem. Przeżyliśmy szok, widząc wypadek Torres i Robbins. Na szczęście nikt nie zginął, a dramatyczna sytuacja znalazła finał przed ołtarzem. Za to rozczarowały nas kłopoty małżeńskie Shepherdów, gdy Meredith zamieniła lekarstwa podczas procesu badawczego Dereka i została zawieszona w czynnościach. Kibicowaliśmy też ich walce o adopcję Zoli.

Z trudem patrzyliśmy, jak Meredith musi zrezygnować z neurochirurgii, ale wierzyliśmy w jej umiejętności i to, że poradzi sobie na chirurgii ogólnej. Wzruszył nas dramat Teddy, która była przekonana, że uda się uratować jej męża Henry’ego. Niestety, wyniszczający go guz objął też serce i Cristina nie była w stanie go ocalić. Za to mogliśmy się zrelaksować, przyglądając się romantycznym początkom romansu bogobojnej April i Jacksona oraz zaręczynom Mirandy i Bena. Jednak absolutnie nic nie było w stanie nas przygotować na finał 8. sezonu. Scenarzyści zdecydowali się wysłać swoich chirurgów w daleką i dramatyczną podróż. Arizona, Meredith, Cristina, Lexie, Mark i Derek lecieli na operację rozdzielenia bliźniąt, a ich samolot roztrzaskał się w lesie. Lexie została przygnieciona i umarła na naszych oczach tuż po tym, jak Mark wyznał jej miłość. Arizona miała roztrzaskane udo, co ostatecznie doprowadziło do amputacji nogi. Derek mógł stracić rękę, a Cristina i Meredith były w szoku. Sami byliśmy w podobnym stanie, kiedy już po uratowaniu rozbitków okazało się, że Mark umiera! Ten zatwardziały kawaler i podrywacz odszedł w wielkim stylu. 

Szpital mocno ucierpiał w wyniku katastrofy lotniczej. Przyglądaliśmy się dramatycznej obronie przed sprzedaniem placówki, która wcześniej zbankrutowała. SGH przejęli poszkodowani w katastrofie chirurdzy i Fundacja Avery’ego. Z ciekawością obserwowaliśmy, jak Cristina opuszcza Seattle i próbuje sił w Minneapolis. Cieszyliśmy się, gdy po śmierci swojego mentora zdecydowała się na powrót do SGH. Niestety, małżeństwa z Owenem nie dało się uratować. Z nadzieją czekaliśmy na ślub Mirandy i Bena, który został naznaczony przez ciche odejście chorej na Alzheimera Adele Webber. Nasze humory poprawiły narodziny syna Mer i Dereka, chociaż nie obyło się bez groźby poronienia!

O mały włos stracilibyśmy Richarda Webbera, który został rażony prądem i był tak zrezygnowany, że chciał się zagłodzić na śmierć. Chwała upartej Bailey, która wyrwała go z chandry. Gdy minęły chwile grozy, dowiedzieliśmy się o odejściu Sandry Oh. Zniknięcie Cristiny Yang z serialu było ciosem w serce. Ze łzami patrzyliśmy, jak genialna chirurg mówi Meredith, żeby nie dała się stłamsić Derekowi i była ambitna. - Ostatnia scena kręcona z Ellen była bardzo emocjonująca. Przytuliłyśmy się, by kompletnie nie stracić nad sobą panowania na planie - wspomina Sandra Oh. Nasz humor poprawił potajemny ślub April i Jacksona oraz wiadomość o pojawieniu się kolejnej siostry Meredith!

Już prawie przyzwyczailiśmy się do nieobecności Cristiny. Naszą uwagę przykuła doktor Herman, specjalistka od chirurgii płodowej, która sądziła, że jej dni są policzone. Walka o przekazanie wiedzy Arizonie i zmagania Amelii Shepherd o uratowanie życia genialnej lekarce zwabiły nas przed ekrany. Dodatkowym atutem okazał się kiełkujący romans między siostrą Dereka a Owenem. Jak dotąd najbardziej wzruszającym momentem były narodziny śmiertelnie chorego dziecka April i Jacksona. Czekamy na kolejne wzruszenia, ze zdumieniem zauważając, że mimo upływu lat, zmagania chirurgów nadal potrafią nas zaskakiwać, wzruszać i doprowadzać do szaleństwa przed telewizorami.

W 11. sezonie "Chirurgów" twórczyni Shonda Rhimes serialu zafundowała fanom prawdziwe trzęsienie ziemi. Pożegnaliśmy się z Derekiem Shepardem (Patrick Dempsey), jednym z głównych bohaterów, największą miłością Meredith (Elen Pompeo).

Żegnaj, McDreamy!

W czwartek, 23 kwietnia, widzowie "Chirurgów" po raz ostatni zobaczyli na ekranie Dereka Shepherda. Choć plotki o tym, że aktor Patrick Dempsey zamierza odejść z serialu krążyły w internecie od dobrych kilku tygodni, dla większości widzów jego śmierć była jednak sporym zaskoczeniem, ba, szokiem!

Tym większym, że w 2014 roku aktor podpisał kontrakt na kolejne 2 lata w serialu... Według doniesień "Hollywood Life" powodem odejścia Dempseya był konflikt z producentką.

Niestety, McDreamy bezpowrotnie powiedział "do widzenia". A jak to się stało?

Dr. Shepherd zginął w 21. odcinku 11. sezonu "Chirurgów", zatytułowanym "How to Save a Life". Podczas udzielania pomocy poszkodowanym Derek sam stał się ofiarą wypadku samochodowego. Nie umarł na miejscu lecz jest sztucznie podtrzymywany przy życiu w szpitalu. O jego odłączeniu od aparatury decyduje Meredith...

Fani w histerii

Specjalne oświadczenie w sprawie uśmiercenia głównego bohatera wydała twórczyni serialu, Shonda Rhimes:

"Derek Shepherd jest i zawsze będzie niezwykle ważną postacią, zarówno dla Meredith, dla mnie, jak i fanów. Nie wyobrażałam sobie pożegnania z Patrickiem Dempsey’em i jego postacią (...) Jego stratę odczują wszyscy. Teraz Meredith i cała ekipa 'Chirurgów' wypływa na nieznane wody, otwiera nowy rozdział życia. Możliwości są nieograniczone . Jak powiedziałaby Ellis Grey (serialowa matka dr Grey, przyp. red.): karuzela kręci się dalej".

Amerykanie swoje niezadowolenie wyrażają na Twitterze, na którym nie brakuje wpisów o tym, że śmierć głównego bohatera złamała im serce, scenariusz zawiódł ich, a "Chirurdzy" przestali być interesującym serialem i nie zamierzają oglądać kolejnych odcinków.