Płacze całkiem serio
W serialu "Chichot losu" Natalia Keber gra Agnieszkę Gazdę. Tak bardzo polubiła pracę, że na plan wchodziła pierwsza i schodziła ostatnia.
Pierwszy raz stanęła przed kamerą jako sześciolatka, reklamując płyn do zmywania naczyń. Jej fotogeniczność i urok sprawiły, że kolejne propozycje posypały się jak z rękawa.
W krótkim czasie Natalia zagrała w ponad 15 reklamach.
Zaczepiano ją na wakacjach i na placu zabaw, a jej mama wciąż słyszała, że córka ma wyraziste spojrzenie i dojrzałą twarz i że koniecznie powinna grać. Kiedy więc odbywał się casting na rolę Ady Lesickiej w serialu "Apetyt na życie", Natalia się nie wahała.
- Trochę się bałam, jak na moje granie zareagują w szkole, ale po wyemitowaniu przez telewizję pierwszego odcinka, od koleżanek i kolegów dostałam takie oklaski, że się popłakałam - wspomina.
Mówi, że często się wzrusza, więc płakała również wtedy, gdy serial się kończył.
Świetnie też sobie radziła z płaczem na zawołanie. Tak bardzo się wczuwała w rolę na planie "Chichotu losu", że podczas kręcenia smutnych scen wybuchała szlochem, gdy tylko operator włączał kamerę.
- Ale ja tam nie tylko płakałam. Przede wszystkim wspaniale się bawiłam - zaznacza Natalia. Zapytana, co jest najtrudniejsze w pracy aktora, mówi, że zapamiętywanie długiego tekstu i wczesne wstawanie. Młoda aktorka wspaniale wspomina pracę z Martą Żmudą Trzebiatowską, Mateuszem Damięckim i swoim serialowym bratem, Karolem, którego gra Jakub Jankiewicz.
- Granie to świetna przygoda. Kto wie, może kiedyś zwiążę się z filmem na stałe i zostanę np. znanym reżyserem? - mówi Natalia.
Katarzyna Ziemnicka