Żal się rozstać
Czy w ostatnim odcinku Ula i Marek powiedzą sobie wreszcie szczerze, co czują? Czy będą razem? Tego nie zdradzimy. Faktem jest, że aktorom ciężko było się rozstać z serialem...
Wspominając swoją ostatnią scenę, Julia Kamińska nie kryje wzruszenia. Zagrała ją w pokoju Uli, a zaraz potem stanęła na łóżku, podziękowała całej ekipie i… rozpłakała się:
"Moją ostatnią scenę kręcono pod koniec dnia. Była krótka, ale dłużyła mi się w nieskończoność. Kiedy usłyszałem od reżysera: "dziękuję", to podskoczyłem z radości. A zaraz potem… poczułem smutek i żal, że trzeba się rozstać" - mówi Filip Bobek.
Nominowani do Telekamer Tele Tygodnia 2010 Julia Kamińska i Filip Bobek zyskali popularność. Czy wraz z nią przyszły nowe propozycje?
Julię ostatnio mogliśmy zobaczyć w epizodycznych rolach na dużych ekranach w filmach "Mniejsze zło" i "Zero". W tym pierwszym aktorka zagrała jeszcze w czasie castingów do "BrzydUli", w drugim jej rola jest niewielka - sprzedaje ciastka. "BrzydUla" wywróciła jej życie do góry nogami, co zaowocowało m.in. opuszczeniem rodzinnego Gdańska i przeprowadzką do Warszawy.
Po zakończeniu zdjęć do "BrzydUli" Julia wróciła na studia - na germanistykę. Twierdzi, że nie widzi siebie uczącej niemieckiego w szkole. Chciałaby nadal pracować na planie filmowym. Ma już nawet pewne propozycje, ale na razie nie chce o nich mówić, by nie zapeszać.
"Pracując na planie przez półtora roku, dzień w dzień, z niektórych rzeczy musiałem rezygnować. I tak dwie duże propozycje przeszły mi koło nosa. Na szczęście po zakończeniu przyszły inne…" - mówi Filip Bobek.
Wprawdzie są to role drugoplanowe, ale aktor zapewnia, że mu to nie przeszkadza. W nowym serialu "Klub Szalonych Dziewic", który na antenę trafi wiosną, Filip Bobek zagra dziennikarza Dawida Retmana:
"Oczywiście ta postać różni się od Marka, choć podobnie jak w "BrzydUli" akcja toczy się w dużym biurze" - mówi aktor. Filip zagra także w filmie Jana Komasy "Sala samobójców".
"Mam sporo pomysłów i do pewnych rzeczy będę uparcie dążył" - mówi.
A Bobek wie co mówi, wszak to on w 2006 roku, wiedział że "w przyszłości wiele się zmieni":
A Julia Kamińska aka Vileda poczuje jakby nowe powołanie: