Kolejny tryumf Julii Kamińskiej!
W 10. odcinku "Tańca z Gwiazdami" tryumfowali Julia Kamińska i Rafał Maserak. Tym razem Kasia Glinka i Stefano Terrazzino musieli zadowolić się drugą lokatą.
Elektorat Katarzyny Grocholi, autorki bijących rekordy popularności romansideł, okazał się silniejszy, niż wszyscy podejrzewali. O dziwo, wyjątkowo niezdarnie pląsająca po parkiecie pisarka wraz z Janem Klimentem "wygryźli" z programu utalentowaną tanecznie Olgę Bołądź i Łukasza Czarneckiego. Młoda aktorka na szczęście nie przejęła się tym zanadto i umiała z klasą pożegnać się z programem.
- Cieszę się, że Kaśka przeszła dalej - wyznała na do widzenia Olga Bołądź, gwiazda "M jak miłość", "Majki" i "Skorumpowanych". - Nie daj się, dziewczyno!
Inna rzecz, że przekaz Katarzyny Grocholi do kobiet jest fantastyczny: nie liczy się to, ile kto ma lat, a to, kim jest, jak się czuje i co ma sobą do zaproponowania. Trudno się więc dziwić sympatii widzów do pisarki. Na jej korzyść działa także uroczy partner taneczny Jan Kliment.
W 10. odcinku "TzG" najwięcej punktów - i od jury, i od widzów - dostała Julia Kamińska z Rafałem Maserakiem.
- Wszyscy pytają mnie o nogę - śmieje się serialowa brzydula. - Jest lepiej, ale nie na tyle dobrze, bym mogła występować w butach na obcasach. Postanowiłam jednak nie dać się i walczę dalej.
Nieco słabiej wypadli w tym tygodniu Kasia Glinka i Stefano Terrazzino. Jurorka Iwona Pavlović zarzuciła im, że fragmenty salsy tańczyli poza rytmem.
Wszystko wskazuje na to, że w finale dojdzie do starcia Julii Kamińskiej i Katarzyny Glinki. Chyba że czytelniczki "Nigdy w życiu" i tym podobnych czytadeł pomieszają wszystkim szyki.