Rege-Jean Page to wschodząca gwiazda Hollywood? Jego ostatni film okazał się klapą
Po sukcesie serialu "Bridgertonowie" Rege-Jean Page został okrzyknięty wschodzącą gwiazdą i jednym z najprzystojniejszych aktorów na świecie. Gdy aktor odszedł z produkcji Netfliksa, spekulowano, że może być kolejnym Jamesem Bondem, jednak rola w "Gray Manie" ostudziła nieco zachwyty publiczności...
Rege-Jean Page to 35-letni aktor, który zasłynął rolą w serialu "Bridgertonowie". Mężczyzna skradł serca żeńskiej części publiczności i nie tylko. W wielu magazynach został okrzyknięty jednym z najprzystojniejszych aktorów na świecie.
Urodził się w Wielkiej Brytanii, lecz dzieciństwo spędził w Zimbabwe. Przeprowadził się do Londynu, gdy miał 14 lat. W wywiadzie dla "Interview Magazine" opowiedział jak wyglądało jego życie rodzinne, gdy był dzieckiem:
Jego mama pochodzi z Zimbabwe, a ojciec jest Brytyjczykiem, ma trójkę rodzeństwa.
Ogromną sławę i rozpoznawalność przyniósł mu serial Netfliksa "Bridgertonowie", który pokochali widzowie na całym świecie. Rene-Jean Page wcielił się w nim w postać Simona Basseta, tajemniczego młodego mężczyzny, który wrócił do Anglii, aby załatwić sprawy ojca. Bohater wyróżniał się tym, że... nigdy nie chciał się ożenić.
Serial "Bridgertonowie" odniósł wielki sukces, a Rege-Jean Page został doceniony przez krytyków. Otrzymał nagrodę NAACP Image Award dla najlepszego aktora w serialu dramatycznym, wręczoną przez National Association for the Advancement of Coloured People, a magazyn "Time" umieścił go na liście 100 wschodzących gwiazd 2021 roku.
Za rolę Simona Basseta został nominowany do Primetime Emmy.
Mimo ogromnego sukcesu, Page nie powrócił w drugim sezonie. Wówczas pojawiło się wiele niejasności. O odejściu miały zdecydować inne ciekawe propozycje, jakie Page zaczął otrzymywać po występie w serialu. Mówiło się również o braku porozumienia w kwestii jego postaci - w kolejnym sezonie jego bohater miał być postacią poboczną, a udział w serialu raczej ograniczony. Sam aktor zaprzeczył jednak tym plotkom i wyjaśnił, że od samego początku wiedział, że jego praca przewidziana jest na rok.
W 2021 roku pojawiły się plotki, że Rege-Jean Page miałby zostać nowym Jamesem Bondem. Gdy aktor został poproszony przez dziennik "Mirror" o skomentowanie doniesień, że mógłby zostać nowym Bondem, przyznał, że jest nimi zaszczycony. Jednak ani nie potwierdził, ani nie zaprzeczył informacjom, że to on będzie agentem 007.
W ostatnim roku spekulacje na ten temat ucichły, a jako kandydatów na nowego Agenta 007 wymienia się Aarona Taylor-Johnsona czy Luciena Laviscounta.
W 2022 roku Page pojawił się w filmie Netfliksa "Gray Man", który spotkał się ze skrajnymi recenzjami. David Ehrlich z "IndieWire" opisał Page'a jako "marnego w roli irytująco zwykłego złoczyńcy", a Nicholas Barber z BBC nazwał jego występ "jednowymiarowym złem".
W 2023 aktor ma pojawić się w filmie "Dungeons & Dragons: Złodziejski honor" jako Paladyn.
Rene-Jean Page podbił serca publiczności w roli czarującego księcia. Swego czasu spekulowano, że aktora i jego ekranową partnerkę z "Bridgertonów" czyli Phoebe Dynevor łączy coś więcej w życiu prywatnym. Aktorzy nie potwierdzili tej informacji. Z czasem okazało się, że Rege-Jean Page jest w związku z kimś innym.
Aktor trzyma swoje prywatne relacje z dala od mediów społecznościowych, ale okazuje się, że jego życiową partnerką jest Emily Brown, z którą łączono go już w 2019 roku. Po raz pierwszy publicznie pokazali się razem we wrześniu 2021 roku.