Bob Odenkirk był bliski śmierci! Dziś jest wdzięczny za wsparcie fanów
Bob Odenkirk, czyli aktor znany z serialu "Breaking Bad" i jego spin-offu "Zadzwoń do Saula", w lipcu zeszłego roku zasłabł na planie zdjęciowym. Jak ujawnił później w mediach społecznościowych, przeszedł wówczas zawał serca. Dziś aktor wspomina to wydarzenie i przyznaje, że bez wsparcia fanów byłoby mu o wiele trudniej wrócić do zdrowia.
Pod koniec lipca zagraniczne media donosiły, że Bob Odenkirk nagle zasłabł na planie serialu "Zadzwoń do Saula" w Nowym Meksyku. Zaniepokojenie stanem zdrowia aktora wyraziło w sieci wielu fanów i jego sławnych znajomych.
Choć przyczyny dolegliwości gwiazdora początkowo były nieznane, wkrótce sam ujawnił je na Twitterze.
"Miałem mały atak serca. Ale wszystko będzie dobrze dzięki lekarzom, którzy potrafili usunąć zator bez operacji. Dziękuję wszystkim za ogrom wsparcia, jakie otrzymałem. To wiele dla mnie znaczy" - napisał.
Ostatnio popularny aktor był gościem w programie Jimmy Kimmel Live! i powrócił wspomnieniami do trudnych doświadczeń z zeszłego roku. Gwiazdor podziękował na wizji wszystkim fanom, którzy okazali mu wsparcie i przyznał, że dochodząc do zdrowia wciąż myślał o wszystkich miłych wiadomościach, jakie w tym czasie otrzymywał. Oderkink dodał, że fani wciąż interesują się jego stanem zdrowia i często pytają go o samopoczucie.
"Ludzie nie są tak źli, jak myślałem, że są" - powiedział wzruszony.