Podróże zastępują jej szkołę
Julia Pietrucha, którą po wakacjach ponownie oglądać będziemy jako Sylwię Kubus w nowych odcinkach "Blondynki", od kilku lat razem z narzeczonym przemierza cały świat w poszukiwaniu - jak sama mówi - frajdy, przygody i... wiedzy.
- Podróże zastępują mi szkołę! Więcej pamiętam z nich niż z tego, co mówili mi na lekcjach nauczyciele. Siła doświadczenia działa znacznie mocniej! - twierdzi Julia Pietrucha, która niedawno wróciła z długiej wyprawy na Sri Lancę.
Julia i jej ukochany Ian Dow co rok wyprawiają się na kilkumiesięczne wojaże po najodleglejszych zakątkach świata. Starają się wybierać takie miejsca, do których zwykli turyści zazwyczaj nie docierają. Wędrowali już po Indiach, Japonii, Tajlandii...
- Kiedy gdzieś jadę, staram się dowiedzieć o tym miejscu wszystkiego, co może okazać się potrzebne, ale nie uczę się kraju i ludzi z książek, bo najważniejsze w podróży to bycie otwartym na to, co ona przyniesie - mówi Julia.
Sri Lancę, która ostatnio zachwyciła 24-letnią aktorkę, Julia i Ian zwiedzali wędrując z plecakami poboczami dróg i podróżując pociągami i busami jeżdżącymi z dala od turystycznych tras.
- Im dalej od atrakcji turystycznych, tym jest taniej, prawdziwiej i piękniej - powiedziała Julia po powrocie z wyprawy do Azji.
Julia Pietrucha zdaje sobie sprawę, że czasem warto znosić niewygody, by naprawdę poznać kraj, do którego się wybiera. Serialowa Sylwia z "Blondynki" nie jest osobą, dla której najważniejsze w podróży są eleganckie hotele, luksusowe restauracje, zadbane plaże i muzea pełne turystów.
- Czasem zamiast usypiającej wygody i uspokajającego poczucia bezpieczeństwa warto zrobić coś, co wymaga odnalezienia się w nowej sytuacji. W podróży każdy dzień przynosi coś nowego, niespodziewanego - mówi aktorka.
Julia Pietrucha pracuje obecnie na planie drugiej serii "Blondynki". Po zakończeniu zdjęć zamierza wybrać się w następną kilkumiesięczną podróż, by razem z narzeczonym Ianem Dwoem odkrywać kolejne miejsca, których nie ma w przewodnikach dla turystów...
