Dorota Kwiatkowska-Rae: Artystka, o której zapomniano
Dorota Kwiatkowska-Rae była uważana za jedną z najzdolniejszych polskich aktorek, która swoim talentem mogła podbić serca widzów na całym świecie.
Grała w rodzimych oraz angielskich produkcjach, jednak jej międzynarodowa kariera legła w gruzach przez małżeństwo.
Jeszcze przed ukończeniem PWST miała na koncie wiele ról teatralnych, m.in. "Madame Tussaud" w reżyserii Tadeusza Łomnickiego. Później na stałe związała się z Teatrem w Warszawie.
Jej filmowym debiutem była rola Anny Taborskiej w "Akwarelach" w 1978 roku. Przełomem w karierze Doroty Kwiatkowskiej okazała się produkcja "Thais", która powstała na podstawie opowiadania Anatole’a France’a nawiązującej do średniowiecznej legendy.
Film cieszył się ogromną popularnością, kontrowersje wzbudziły śmiałe sceny, a fani uznali biust Doroty Kwiatkowskiej "za jeden z najpiękniejszych na świecie".
Praca na planie prawie nie zakończyła się dla aktorki tragedią.
"Podczas kręcenia omal nie straciłam życia. Jedna ze statystek mnie popchnęła. Wpadłam na wazę, pokaleczyłam się strasznie konieczna była operacja. Nie było chirurga. Omal się nie wykrwawiłam. W końcu po 5 godzinach operowano mnie na kuchennym stole. Mam dziesiątki szwów" - wyznała w jednym z wywiadów.
W międzyczasie Dorota Kwiatkowska-Rae cały czas się dokształcała - uzyskała dyplom szkoły teatralnej w Sankt Petersburgu, grała w teatrze, pojawiła się w filmie "Widziadło".
Szczęście uśmiechnęło się do niej również w życiu prywatnym. Poznała Charlesa Rae, angielskiego kompozytora, w którym z wzajemnością się zakochała. Wyjechali razem do Anglii.
O ich pierwszym spotkaniu w wywiadzie mówiła tak: "Pewnego dnia odśnieżałam z sąsiadem Stefanem Mellerem chodnik. Patrzymy, wychodzi jakiś elegancki pan. Po chwili zakopał się samochodem w zaspie. Spojrzeliśmy na siebie: Popchniemy? No, dobrze, pomożemy! Facet nawet nam nie pomachał. Potem tłumaczył, że nie mógł, bo by zakopał się ponownie. Oficjalnie poznałam go kilka dni później na przyjęciu. Oświadczył mi się po 2 tygodniach. Zwariował? Przecież się nie znamy!"
Ta decyzja była początkiem końca kariery polskiej aktorki.
"Gdy w 1986 r. wyjechałam do Londynu na stypendium, lepiej się poznaliśmy. W końcu powiedziałam "tak", a dziś za to małżeństwo płacę swoim zawodowym życiem" - zdradziła swego czasu na łamach "Przeglądu Australijskiego".
Podobno Dorota Kwiatkowska-Rae nie potrafiła odnaleźć się w angielskiej branży - nie miała ani agenta, ani wyrobionych znajomości. Jednak po jakimś czasie odnalazła się w nowej rzeczywistości i zagrała mniejsze role w kilkunastu produkcjach.
Widzowie mogli oglądać ją w "Crossroads", "Testimony" (wcieliła się w Annę Achmatową) czy jednym odcinku brytyjskiego serialu science fiction "Doktor Who", w którym zagrała porucznik lotnictwa.
Ciekawostką jest fakt, że wzięła również udział w castingu do roli dziewczyny Bonda w "Zabójczym widoku", czternastym filmie o przygodach agenta Jej Królewskiej Mości.
W "Przeglądzie Australijskim" opowiadała: "Do dziś nie wiem, na czym to wszystko polega, że wybierają mnie, a nie kogoś innego. Szanse dla takich jak ja, są naprawdę niewielkie. 48 tysięcy brytyjskich aktorów należy do związków zawodowych. A te umieją dbać o swoje interesy! Przebić się, zaistnieć, zagrać... To jest dopiero sztuka!".
Czasami na krótko wracała do Polski i otrzymywała role w popularnych serialach. Pojawiła się m.in. w "Na dobre i na złe", "Pensjonacie pod Różą", "My baby", "Hotelu 52","Drugiej szansie", "Blondynce".
W 2001 roku znowu rozpoczęła nowe życie - tym razem wraz z mężem przeniosła się do Australii.
Jak wyznała po latach: "Miał to być wyjazd na 4-5 lat. Tyle trwa kadencja rektora Akademii Muzycznej. Pobyt przeciągnął się do dziś. Mąż ma 30 dyplomantów. Jest kochanym profesorem. Wszyscy chcą robić u niego dyplom. Ja na nowo musiałam odszukać siebie".
Dorota Kwiatkowska-Rae zmarła 19 grudnia 2018 roku w wieli 61 lat. Została pochowana w Polsce.