Wyjątkowy rok w jej życiu
Nadchodzący rok będzie dla Katarzyny Glinki wyjątkowy - urodzi synka, swoje pierwsze dziecko. Aktorka zdradza, jak znosi ciążę i przygotowuje się do powitania malucha na świecie.
"Imperium TV": Nadchodzący rok 2012 będzie dla pani bardzo szczególny...
Katarzyna Glinka: - Z pewnością! Zapisze się w pamięci na całe życie, jako że pojawi się na świecie najważniejszy dla mnie człowiek - nasze upragnione dziecko! Ten rok zaczyna się też inaczej niż poprzednie, bo zwykle wyjeżdżaliśmy na narty, a teraz jest to wykluczone.
Jak się pani czuje?
- Doskonale. Ciąża mi służy. Nie spodziewałam się, że będę ją znosiła tak dobrze. Dbam o siebie, nie forsuję się. Staram się wyobrazić sobie, jak to będzie, kiedy nasza rodzina się powiększy, i jaka będę w nowej życiowej roli - mamy.
Miewa pani wahania nastrojów, zachcianki smakowe?
- Nie. Co do humorów, to staram się panować nad sobą i z zasady mi się to udaje (śmiech). A jeśli chodzi o zachcianki - zastanawiam się, czy czasem nie jest to tak, że kobiety je sobie wmawiają, żeby jeść bezkarnie to, na co mają ochotę. Ja stosuję się do zaleceń mojego ginekologa położnika, który jest też dietetykiem.
Wygląda pani kwitnąco. Wedle ludowej mądrości "na chłopczyka", który ponoć dodaje urody...
- Tak słyszałam. Podobnie jak inną przepowiednię, jakoby kształt brzucha też miał sugerować płeć dziecka. Ale nie wiem, czy ma to coś wspólnego z prawdą. My dzięki USG wiemy, że to będzie syn. I bardzo się cieszę!
Wybrali już państwo imię?
- Jeszcze się zastanawiamy. Miałam więcej pomysłów na imiona żeńskie, ale dla chłopca też jest z czego wybierać.
Pokoik dziecięcy już gotowy?
- Póki co - jest w planach. Nie ogarnął mnie jeszcze typowy syndrom wicia gniazdka. Nie czuję paniki. Myślę, że ze wszystkim zdążymy na czas.
Proszę zdradzić, jak prędko zamierza pani wrócić do pracy?
- Wszystko zależy od tego, jak sobie poradzę w tej nowej sytuacji. Mam nadzieję, że z czasem uda mi się pogodzić obowiązki macierzyńskie z zawodowymi.
Pani życzenia na nowy rok?
- Najważniejsze, żeby był zdrowy i szczęśliwy dla mojej rodziny i innych. Tego wszystkim życzę.
Z Katarzyną Glinką rozmawiała J. Majewska-Machaj.